Krakowianie od samego początku meczu w Gdyni wyglądali bardzo solidnie. Zabrakło w ich wykonaniu fajerwerków, ale popisali się dużym wyrachowaniem i gospodarze mieli niewiele do powiedzenia. Wynik 3:0 dla "Pasów" mówi wszystko. - Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania. Poświęciliśmy dużo czasu na treningach i na odprawie. Miało to tak wyglądać. Wiedzieliśmy, jak gra Arka. Myślę, że nasza gra w defensywie była bardzo dobra - powiedział Michal Pesković.
Michał Probierz uczulał swoich podopiecznych na grę gdynian i plan 46-letniego szkoleniowca wypalił. Piłkarze Cracovii wybili żółto-niebieskim z głowy wszystkie argumenty. - Trener mówił nam, jak Arka będzie rozgrywała piłkę i wiedzieliśmy, co mamy robić. W pierwszej połowie wypracowaliśmy sobie dwubramkową przewagę, a w drugiej zagraliśmy po prostu mądrze. Na sam koniec zdobyliśmy jeszcze trzeciego gola, który też był potrzebny - dodał.
Bramkarz "Pasów" w ten chłodny wieczór nie miał zbyt dużo pracy. Gdynianie za bardzo go nie sprawdzili. - Rywale za dużo nie strzelali ale nie było mi zimno. Najważniejsze jest to, że drużyna zagrała dobrze. Arka zaprezentowała się słabiej, niż w niedawnym starciu z Wisłą Kraków. Mieli kilka uderzeń, ale nasza gra sprawiła, że nie zagrozili mojej bramce - przyznał 36-latek.
Cracovia przed świętami zagra jeszcze dwa spotkania. Najpierw pod Wawel przyjedzie Pogoń Szczecin, a kilka dni później przyjdzie czas na wyjazdową potyczkę z Zagłębiem Lubin. Celem krakowian są zwycięstwa. - Dużo zespołów chce się jeszcze podłączyć do walki o miejsce w ósemce na koniec rundy zasadniczej. Przyjeżdża teraz do nas Pogoń, a później zagramy z Zagłębiem. Trzeba wygrywać z każdym, ale czasami nie wychodzi. Jeżeli wygramy te dwa mecze, to możemy znaleźć się w ósemce. Początek sezonu mieliśmy fatalny, ale końcówka może być udana - zakończył Słowak.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]