Liga Mistrzów. Zaskakujące słowa Cristiano Ronaldo. "W Juventusie bardziej rodzinna atmosfera niż w Realu"

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo w dużym wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że jest szczęśliwy w Juventusie. - Tutaj jest bardziej rodzinna atmosfera niż w Realu - stwierdził zaskakująco. Te słowa wzbudziły sporo kontrowersji.

Latem Cristiano Ronaldo przeszedł z Realu Madryt do Juventusu Turyn. Mistrz Włoch przeznaczył na pozyskanie pięciokrotnego laureata Złotej Piłki 117 mln euro i podpisał z nim czteroletni kontrakt o łącznej wartości co najmniej 120 mln euro.

Portugalczyk w dużym wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że jest szczęśliwy w Juventusie. Z perspektywy czasu uważa, że transfer do Włoch był świetnym posunięciem.

- Mogę powiedzieć, że to najlepsza grupa, w której byłem. Tutaj jesteśmy zespołem. W innych klubach niektórzy piłkarze czują się więksi od pozostałych. Wszyscy zachowujemy pokorę i chęć zwycięstwa. Nawet jeśli Paulo Dybala i Mario Mandzukić nie strzelą gola, nadal się uśmiechają. To piękne. W Juventusie jest bardziej rodzinna atmosfera niż w Realu - cytuje jego wypowiedzi portal sport.tvp.pl.

Te słowa wzbudziły sporo kontrowersji. Odniósł się do nich Santiago Solari, który obecnie prowadzi zespół Królewskich. - Szatnia Realu jest wielka i pokorna, co pokazała w przeszłości. Gdyby było inaczej, zespół nie odniósłby tylu wspaniałych zwycięstw. Cristiano będzie na zawsze legendą Realu. Jego odczuć nikt nie ma prawa oceniać. To jego sprawa prywatna - przyznał Argentyńczyk.

Ronaldo nie chce już wracać do tego, co było w Realu. Podkreśla, że nawet jak Juventus spotka się z Królewskimi w Lidze Mistrzów, to sentymenty pójdą na bok. - Teraz chcę wygrywać z Juve, bronię barw tego klubu. Reszta nie ma znaczenia. Gdybym miał zagrać z Realem, dałbym z siebie wszystko - zaznaczył Portugalczyk.

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Fatalny mecz na szczycie Lotto Ekstraklasy. "Kit zamiast hitu"

Źródło artykułu: