Przed przerwą reprezentacyjną Borussia Dortmund konsekwentnie punktowała w Bundeslidze. Nie potknęła się także w klasyku z Bayernem Monachium, po którym miała bilans siedem zwycięstw oraz trzy remisy i powiększyła przewagę nad teoretycznie najgroźniejszym konkurentem w wyścigu po mistrzostwo Niemiec. W sobotę nie było łatwo o kolejne poprawienie świetnych statystyk i sytuacji w tabeli, ale postawiła na swoim.
W podstawowym składzie Borussii nie zabrakło Łukasza Piszczka, który jest pewniakiem na prawej stronie obrony lidera Bundesligi. Właśnie po rajdzie byłego reprezentanta Polski po raz pierwszy zapachniało prowadzeniem faworyta. Po dośrodkowaniu byłego piłkarza Herthy Berlin główkował nieznacznie obok bramki Marco Reus.
Atakowali głównie piłkarze z Dortmundu, a ich przeciwnik koncentrował się na defensywie. W 21. minucie było premierowe, celne uderzenie Borussii. Axelowi Witselowi nie udało się pokonać Robina Zentnera. Przyjezdni mieli w tym fragmencie spotkania posiadanie piłki na kosmicznym poziomie 75 procent. Problemem było potwierdzenie przewagi statystycznej prowadzeniem.
Do bramki Mainz trafił dopiero zmiennik Paco Alcacer. W 66. minucie przymierzył on po podaniu Marco Reusa. Triumfował trener Lucien Favre, ponieważ wprowadził napastnika z ławki rezerwowych niewiele wcześniej. Humor zdecydowanie zepsuł się Szwajcarowi w 70. minucie, kiedy to Robin Quaison uderzył na 1:1 w sytuacji sam na sam z Romanem Burkim po podaniu Alexandra Hacka.
Sytuacja wróciła do punktu sprzed kilku minut, tyle że Borussii pozostało jeszcze mniej czasu na rozstrzygnięcie spotkania. Zdołała to zrobić, a konkretnie zrobił to Łukasz Piszczek. Defensor huknął w 76. minucie od poprzeczki do bramki z obrzeży pola karnego. Kiedy miał piłkę pod swoimi nogami nie zastanawiał się długo co należy z nią zrobić.
Piszczek cieszył się z gola po raz pierwszy w sezonie. Potwierdził, jak przydaje się drużynie w trudnych momentach.
1.FSV Mainz - Borussia Dortmund 1:2 (0:0)
0:1 - Paco Alcacer 66'
1:1 - Robin Quaison 70'
1:2 - Łukasz Piszczek 76'
Składy:
Mainz: Robin Zentner - Daniel Brosinski, Stefan Bell, Moussa Niakhate, Alexander Hack (77' Jean-Paul Boetius), Aaron Martin Caricol - Jean-Philippe Gbamin, Pierre Kunde Malong, Danny Latza (83' Alexandru Maxim) - Jean-Philippe Mateta, Robin Quaison (72' Karim Onisiwo)
Borussia: Roman Burki - Łukasz Piszczek, Manuel Akanji, Dan-Axel Zagadou, Achraf Hakimi (83' Abdou Diallo) - Thomas Delaney, Axel Witsel - Jadon Sancho, Marco Reus, Jacob Bruun Larsen (78' Christian Pulisić) - Mario Goetze (64' Paco Alcacer)
Żółte kartki: Hack, Kunde Malong (Mainz) oraz Delaney (Borussia)
Sędzia: Deniz Aytekin
[multitable table=1000 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u