El Clasico z FC Barcelona miało dać odpowiedź, w którym miejscu znajduje się obecnie Real Madryt. Jest na dnie. "Królewscy" skompromitowali się na Camp Nou, przegrywając aż 1:5. Jest to piąty mecz z rzędu Los Blancos bez zwycięstwa w Primera Division. Hiszpańscy dziennikarze są przekonani, że Julen Lopetegui zostanie zwolniony.
- Czuję się na siłach, by dalej prowadzić zespół - tłumaczy po porażce z Barceloną (1:5) szkoleniowiec Realu. - Zwolnienie to nie moja decyzja. Wyraziłem swoją wiarę w zespół. Oczywiście jestem trenerem i to na mnie spoczywa odpowiedzialność za odnoszone wyniki - dodaje Lopetegui.
Hiszpanie informują, iż drużynę przejmie ktoś z dwójki Antonio Conte - Santiago Solari. "Solari był pierwszą i preferowaną opcją. Wewnętrzna debata zwiększyła jednak szanse włoskiego szkoleniowca" - analizuje wspomniane źródło.
Ideą prezydenta Florentino Pereza jest danie szansy trenerowi rezerw i powtórzenie modelu z Zinedinem Zidanem, który w 2016 roku przejął zespół po Rafaelu Benitezie. Wtedy postawienie na "swojego" szkoleniowca dało znakomity efekt. Francuz trzy razy wygrał Ligę Mistrzów oraz sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii.
"Na Santiago Bernabeu chcą jednak trenera o bardziej imponującym CV. Jego dyscyplina ma wyciągnąć zespół z kryzysu" - dodaje gazeta, która uważa, iż Lopetegui może odliczać godziny do zwolnienia z Realu Madryt.
Co ciekawe, trenera Królewskich broni Ernesto Valverde, który uważa, iż były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii nie powinien zostać zwolniony. - Piłka nożna bywa kapryśna, a my jako trenerzy jesteśmy na to narażeni. Życzę Julenowi wszystkiego najlepszego. Dla mnie wszystkie zwolnienia są niesprawiedliwe – tłumaczy trener Barcelony.
Real Madryt po dziesięciu meczach w Primera Division zajmuje dopiero 9. miejsce w tabeli.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Mecz pięknych goli w Valladolid. Rażąca nieskuteczność gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]