Menedżer QPR chwali Wszołka. "Paweł zasłużył na tego gola"

Getty Images / Henry Browne / Na zdjęciu: Steve McClaren
Getty Images / Henry Browne / Na zdjęciu: Steve McClaren

Paweł Wszołek odzyskał miejsce w wyjściowym składzie Queens Park Rangers i robi wszystko, by odwdzięczyć się Stevenowi McClarenowi za zaufanie. W piątkowym meczu z Aston Villą (1:0) zdobył dla QPR zwycięską bramkę.

Były selekcjoner reprezentacji Anglii zaczął stawiać na Pawła Wszołka dopiero na początku października. Wcześniej Polak był w QPR jedynie rezerwowym, który albo wchodził do gry na końcówki, albo w ogóle nie podnosił się z ławki. Odkąd jednak wrócił do "11" londyńczyków, stał się ważnym ogniwem zespołu.

We wtorkowym meczu z Sheffield Wednesday (3:0) zaliczył pierwszą asystę w sezonie i miał udział też przy zdobyciu innej bramki. Z kolei w piątkowym spotkaniu z Aston Villą (1:0) strzelił gola na wagę zwycięstwa swojego zespołu. W 38. minucie Wszołek wystartował do prostopadłego podania od Geoffa Camerona i po opanowaniu piłki pokonał Orjana Nylanda efektownym uderzeniem.

- Paweł zasłużył na tego gola. Dostał świetne podanie od Geoffa i ma talent do wykorzystywania takich podań. Zrobił to tak dobrze, miał wszystko pod kontrolą - stwierdził po spotkaniu trener McClaren.

Wszołek nie tylko zapewnił drużynie komplet punktów, ale zebrał też nagrody dla piłkarza meczu. "SkySports" ocenił go najwyżej spośród wszystkich zawodników spotkania. Polak wygrał również głosowanie przeprowadzone wśród kibiców QPR.

Wszołek wrócił do wysokiej formy w najlepszym możliwym momencie, bo tuż przed ogłoszeniem przez Jerzego Brzęczka powołań na listopadowe mecze z Portugalią i Czechami. Adam Nawałka regularnie zapraszał Wszołka na zgrupowania drużyny narodowej, ale jego następca nie powołał wychowanka Wisły Tczew jeszcze ani razu. Niewykluczone, że teraz Wszołek doczeka się kolejnej szansy w reprezentacji, ponieważ selekcjoner ma kłopoty z obsadą skrzydeł.

ZOBACZ WIDEO Mecz na Old Trafford od kuchni. Nasz reporter był na hicie Ligi Mistrzów Manchester United - Juventus Turyn

Komentarze (0)