Była 89. piątkowego spotkania w Białymstoku. Sędzia podyktował rzut wolny dla gości. Do piłki ustawionej około 20 metrów od bramki podszedł Andre Martins. Portugalczyk uderzył w poprzeczkę, ale do futbolówki dopadł wprowadzony kilka chwil wcześniej Sandro Kulenović i strzałem głową umieścił ją w siatce. - Bardzo się cieszę - nie krył po meczu Chorwat.
- Ciężko pracuje na treningach, a dzięki temu trafieniu motywacja będzie jeszcze większa. To był mój pierwszy naprawdę ważny gol. I premierowy w Ekstraklasie. Dwa miesiące temu zmarła moja babcia. Wiem, że kibicuje mi jednak z góry więc jej dedykuję tą bramkę - dodał bałkański napastnik.
Być może 19-latkowi pomogła zmiana image'u. Przed pojedynkiem ściął włosy. Czy w ten sposób szukał "szczęśliwego zaklęcia"? - Nie, zrobiłem to dla wygody. Męczyło mnie ich codzienne układanie - skomentował ze śmiechem.
Kulenović przeszedł na Łazienkowską w lipcu 2016 roku z Dinama Zagrzeb. Dotychczas zagrał 4 spotkania w Lotto Ekstraklasie. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w młodzieżowym zespole Juventusu Turyn.
ZOBACZ WIDEO Mecz na Old Trafford od kuchni. Nasz reporter był na hicie Ligi Mistrzów Manchester United - Juventus Turyn