Chievo Werona nie potrafi pozbyć się punktów ujemnych, a co dopiero powiedzieć o zdobywaniu tych dodatnich potrzebnych do utrzymania. Klub Pawła Jaroszyńskiego i Mariusza Stępińskiego gościł największe rozczarowanie rozgrywek Atalantę BC. Obaj Polacy zagrali od początku w pierwszym spotkaniu Chievo pod wodzą Giampiero Ventury. Z kolei Arkadiusz Reca powrócił spoza kadry meczowej na ławkę rezerwowych Atalanty. Ekipa z Bergamo prowadziła 2:0 po dwóch kwadransach, a oba gole zostały zdobyte zza pola karnego. Najpierw przymierzył Marten de Roon, następnie w pięknym stylu zrobił to samo Josip Ilicić.
Uskrzydlony eleganckim golem Słoweniec zabawił się po przerwie i zdobył jeszcze dwie bramki. Ilicić doprowadził do stanu 4:0 i już po godzinie opuścił boisko. W 72. minucie Robin Gosens trafił jeszcze na 5:0. Na boisku nie było już Federico Barby, który dostał dwie żółte kartki, a także zmienionego Stępińskiego. Honor piłkarzy z Werony uratował strzałem z rzutu karnego na 1:5 Valter Birsa.
Lazio zaproponowało kibicom w mediach społecznościowych tradycyjną zabawę w wybór najładniejszego gola w historii starć z Parma Calcio 1913. Było z czego wybierać, ponieważ Biancocelesti zdobyli minimum bramkę w 13 z 14 poprzednich meczów z byłym triumfatorem Pucharu UEFA.
Po powrocie do elity Parma jest najsilniejszym beniaminkiem z najlepszą organizacją gry. Gospodarze nie pozwalali przeważającym rzymianom na stwarzanie sytuacji podbramkowych w pierwszej połowie. Była jedna w 41. minucie, ale Patric strzelił po miękkim podaniu z drugiej linii w Luigiego Sepe.
Mecz nabrał rumieńców po przerwie. Simone Inzaghi najwidoczniej podpowiedział podopiecznym, gdzie szukać wolnych przestrzeni między obrońcami Parmy. Groźne strzały oddali Ciro Immobile, Sergej Milinković-Savić i Luis Alberto. Nie minęła godzina, a trener Lazio wprowadził zmienników Joaquina Correę oraz Valona Berishę. Ten drugi wywalczył rzut karny, który w gola na 1:0 zmienił w 81. minucie Ciro Immobile. Wynik ustalił na 2:0 Correa w doliczonym czasie. Lazio wygrało trudne spotkanie na oczach 4000 kibiców, którzy przyjechali do Parmy z Rzymu.
Bologna FC wygrała dwa poprzednie starcia na własnym stadionie. Podopieczni Filippo Inzaghiego poradzili sobie kolejno z AS Roma oraz Udinese Calcio. Sześć punktów zdobytych u siebie to było dokładnie tyle samo ile Torino FC na wyjazdach. Zanosiło się na wyrównane starcie w Bolonii. Byki prowadziły od 14. minuty, kiedy to biernego Łukasza Skorupskiego zaskoczył uderzeniem zza pola karnego Iago Falque. Po przerwie podwyższyły prowadzenie, mimo to nie zdobyły kompletu punktów. Bologna przeprowadziła pościg, odrobiła dwubramkową stratę i zremisowała 2:2. Na ulubieńca trybun wyrasta Federico Santander, który ponownie trafił do siatki.
9. kolejka Serie A:
Chievo Werona - Atalanta BC 1:5 (0:2)
0:1 - Marten de Roon 25'
0:2 - Josip Ilicić 28'
0:3 - Josip Ilicić 50'
0:4 - Josip Ilicić 52'
0:5 - Robin Gosens 72'
1:5 - Valter Birsa (k.) 84'
Parma Calcio 1913 - Lazio 0:2 (0:0)
0:1 - Ciro Immobile (k.) 81'
0:2 - Joaquin Correa 90'
Bologna FC - Torino FC 2:2 (0:1)
0:1 - Iago Falque 14'
0:2 - Daniele Baselli 54'
1:2 - Federico Santander 59'
2:2 - Arturo Calabresi 77'
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Napoli zbliżyło się do Juventusu. Pewne zwycięstwo drużyny Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]