Dla Jakuba Błaszczykowskiego był to szczególny mecz w reprezentacji Polski. Po raz 103 zagrał w narodowych barwach i jest pod tym względem rekordzistą. Uświetnił to golem na 2:3, co było jego 21 trafieniem w kadrze. Błaszczykowski zamknął usta krytykom, którzy zarzucali mu, że nie powinno go być w reprezentacji, gdyż praktycznie nie gra w VfL Wolfsburg. W tym sezonie tylko raz wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
- Jest pomysł na moją przyszłość. Koncentruję się na klubie. Myślę, że przyjdzie czas, żeby podjąć odpowiednie decyzje, ale jeszcze troszeczkę za wcześnie. Cały czas ciężko i sumiennie pracuję, i walczę, bo to jest najważniejsza rzecz, którą mogę zrobić - powiedział Błaszczykowski w rozmowie z "Polsatem Sport".
Polska przegrała swój pierwszy mecz w Lidze Narodów UEFA. Co prawda starcie z reprezentacją Portugalii Biało-Czerwoni rozpoczęli od gola Krzysztofa Piątka, ale goście wykorzystali błędy naszej obrony i strzelili trzy bramki. Polacy zdołali odrobić część strat po bramce Błaszczykowskiego.
- Trzeba jednak przyznać uczciwie, że Portugalia była za silna i pokazali to. Patrzymy jednak pozytywnie w przyszłość. Przechodziłem w tej reprezentacji różne momenty, nie zawsze to były momenty kolorowe, ale wiem, że zarówno w życiu, jak i w sporcie człowiek w takich chwilach nie może się poddać. Trzeba dalej walczyć i na pewno nasza praca zostanie wynagrodzona - zadeklarował Błaszczykowski.
Po dwóch meczach Ligi Narodów Polacy mają na swoim koncie punkt. W naszej grupie prowadzi Portugalia, która zdobyła sześć "oczek" i jest o krok od awansu do fazy finałowej tych rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Błaszczykowski wrócił do gry. Wolfsburg znów bez wygranej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]