- Wiedzieliśmy, że po występach przeciwko Chelsea i Evertonowi coś zaczęło zaskakiwać w naszej grze - mówi Łukasz Fabiański w rozmowie z oficjalną strona klubu. - Wiedzieliśmy, że jeśli zagramy z taką samą intensywnością, jak w ostatnich meczach, to z Manchesterem United zdobędziemy punkty. Wszyscy mogą być naprawdę zadowoleni z tego, co pokazaliśmy w sobotę. Wynik, trzy punkty, sam mecz - to dobry krok naprzód - dodał Fabiański.
Kibice West Ham United mogą już odetchnąć z ulgą. Młoty przegrały cztery pierwsze mecze w Premier League i wylądowały na samym dnie tabeli. Jednak praca Manuela Pellegriniego zaczyna przynosić efekty. WHU najpierw pokonał na wyjeździe Everton (3:1), później zremisował z Chelsea (0:0) i w weekend wygrał z Man Utd (3:1), a w międzyczasie było też wysokie (8:0) zwycięstwo nad Macclesfield Town w Pucharze Ligi. Londyńczycy awansowali na 14. miejsce w tabeli Premier League. Celem jest co najmniej pierwsza dziesiątka.
- Mam tylko nadzieję, że nadal będziemy rozwijać się jako zespół i jako grupa. To, co otrzymaliśmy od zeszłego tygodnia, to przekonanie, że możemy rywalizować z najlepszymi drużynami w lidze. Musimy nadal koncentrować się i ciężko pracować, aby uzyskać jak najwięcej z każdego meczu - podsumował Łukasz Fabiański.
Już w piątek polskiego bramkarza i jego kolegów czeka spotkanie z Brighton w Premier League (początek o godz. 21).
ZOBACZ WIDEO Polski mecz we Włoszech. Bezrobotny Skorupski i niewidoczny Teodorczyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]