UEFA skrytykowała sytuację gospodarczą w Turcji. W kraju panuje coraz większe bezrobocie. Z powodów politycznych ponad 200 tysięcy Turków straciło pracę lub przebywa w areszcie. Dodatkowo spada wartość tamtejszej waluty, lira.
Erdogan nie widzi problemu. Turcja spełnia niemal wszystkie cele sportowe postawione przez UEFA, dlatego jej prezydent domaga się sprawiedliwego traktowania. - Oczekujemy rzetelnej oceny - mówi Erdogan. - Spełniamy wszystkie warunki niezbędne do bycia gospodarzem wielkiej imprezy. Pogłoski o sytuacji gospodarczej w Turcji nie są prawdziwe - twierdzi.
I odpiera zarzuty. - Kurs walutowy w żaden sposób nie odzwierciedla faktycznej sytuacji gospodarczej, siły i potencjału Turcji. We wszystkich dużych miastach wybudowaliśmy kompleksy sportowe. Mamy 55 lotnisk, ekspresowe pociągi, dobrą infrastrukturę i autostrady. Rocznie odwiedza nas ponad 40 milionów turystów i bez problemu przemieszczają się po kraju. W Turcji każdy może powiedzieć, co myśli. Jest wolna prasa. Jesteśmy w pełni przygotowani - opowiada.
I zapewnia, że na organizację mistrzostw Europy w 2024 planuje przeznaczyć 800 milionów euro. UEFA wybierze gospodarza w czwartek, 27 września.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern dał się zaskoczyć w końcówce. Błąd na wagę punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
I to tyle w temacie "UEFA nie pozwala na mieszanie sportu i polityki"