Niemcy i Turcja walczą o Euro. Erdogan odpiera zarzuty

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Niemiec (na pierwszym planie: Thomas Mueller)
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Niemiec (na pierwszym planie: Thomas Mueller)

- Spełniamy wszystkie warunki, żeby być gospodarzem mistrzostw Europy - mówi prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. W czwartek UEFA zdecyduje, kto zorganizuje turniej w 2024 roku: Niemcy czy Turcja.

UEFA skrytykowała sytuację gospodarczą w Turcji. W kraju panuje coraz większe bezrobocie. Z powodów politycznych ponad 200 tysięcy Turków straciło pracę lub przebywa w areszcie. Dodatkowo spada wartość tamtejszej waluty, lira.

Erdogan nie widzi problemu. Turcja spełnia niemal wszystkie cele sportowe postawione przez UEFA, dlatego jej prezydent domaga się sprawiedliwego traktowania. - Oczekujemy rzetelnej oceny - mówi Erdogan. - Spełniamy wszystkie warunki niezbędne do bycia gospodarzem wielkiej imprezy. Pogłoski o sytuacji gospodarczej w Turcji nie są prawdziwe - twierdzi.

I odpiera zarzuty. - Kurs walutowy w żaden sposób nie odzwierciedla faktycznej sytuacji gospodarczej, siły i potencjału Turcji. We wszystkich dużych miastach wybudowaliśmy kompleksy sportowe. Mamy 55 lotnisk, ekspresowe pociągi, dobrą infrastrukturę i autostrady. Rocznie odwiedza nas ponad 40 milionów turystów i bez problemu przemieszczają się po kraju. W Turcji każdy może powiedzieć, co myśli. Jest wolna prasa. Jesteśmy w pełni przygotowani - opowiada.

I zapewnia, że na organizację mistrzostw Europy w 2024 planuje przeznaczyć 800 milionów euro. UEFA wybierze gospodarza w czwartek, 27 września.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern dał się zaskoczyć w końcówce. Błąd na wagę punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Źródło artykułu: