Fortuna I liga: zmarnowana szansa Sandecji. Remis GieKSy po zmianie trenera

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: stadion Podbeskidzia Bielsko-Biała
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: stadion Podbeskidzia Bielsko-Biała

Remis 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie pozwolił Sandecji Nowy Sącz przesunąć się na miejsce premiowane awansem. Identycznym wynikiem zakończył się mecz w Katowicach.

Po remisie 1:1 Bytovii Bytów z Wigrami Suwałki przed Sandecją Nowy Sącz otworzyła się szansa wskoczenia na miejsce premiowane awansem. Warunkiem było pokonanie Podbeskidzia Bielsko-Biała. Górale byli dopiero 14. siłą ligi pod kątem wyników na własnym stadionie. W pięciu meczach u siebie wywalczyli zaledwie cztery punkty, co dla kibiców pod Klimczokiem było rozczarowaniem.

Trener Tomasz Kafarski zabrał ze sobą do Bielska-Białej całą plejadę zawodników związanych w przeszłości z Podbeskidziem. W podstawowym składzie Sandecji byli Michal Piter-Bucko, Damian Chmiel oraz Maciej Korzym. Nie byli oni jednak w stanie zdominować wydarzeń na dobrze sobie znanym stadionie. Gra była wyrównana, a Podbeskidzie wysoko zawiesiło poprzeczkę przyjezdnym.

W 65. minucie Valerijs Sabala dał nawet Góralom prowadzenie. Reprezentant Łotwy zakończył celnym uderzeniem kontratak z udziałem Filipa Modelskiego oraz Łukasza Sierpiny. Punkt uratował Sandecji dopiero w 87. minucie Maciej Korzym. Remis 1:1 w takich okolicznościach mógł cieszyć, ale wyprzedzić wicelidera z Bytowa nie pozwolił. Bianconeri pozostają trzeci w tabeli.

Przed konfrontacją z Puszczą Niepołomice doszło w GKS-ie Katowice do zmiany trenera. Jacek Paszulewicz przebudował drużynę, ale nie potrafił jej przygotować tak, żeby regularnie punktowała. Za katowiczanami było już pięć meczów bez zwycięstwa i kilka nieudanych prób wydostania się ze strefy spadkowej. Paszulewicza zastąpił na stanowisku dotychczasowy asystent Jakub Dziółka.

Drużyna Dziółki dobrze otworzyła mecz po małej rewolucji. W 13. minucie wyszła na prowadzenie dzięki strzałowi Adriana Błąda z rzutu karnego. Problemy rozpoczęły się później. Z powodu kontuzji opuścił boisko na noszach Arkadiusz Woźniak. To drugi kontuzjowany w ostatnim czasie rutyniarz z Katowic. Wyeliminowany z gry jest również Jakub Wawrzyniak. W 26. minucie Puszcza wyrównała wskutek uderzenia Huberta Tomalskiego, a gdyby nie interwencje Mariusza Pawełka, mogła nawet wyjść na prowadzenie.

Stanęło tak samo jak w Bielsku-Białej na remisie 1:1, wskutek którego GKS Katowice pozostaje na przedostatnim miejscu w strefie spadkowej.

11. kolejka Fortuna I ligi:

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (0:0)
1:0 - Valerijs Sabala 65'
1:1 - Maciej Korzym 87'

GKS Katowice - Puszcza Niepołomice 1:1 (1:1)
1:0 - Adrian Błąd (k.) 13'
1:1 - Hubert Tomalski 26'

[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Serie A: 19. sekunda meczu i gol! Empoli miało piorunujący początek, ale przegrało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)