Gwiazdor Barcelony ze 128 występów w reprezentacji Argentyny najbardziej przeżył porażkę z Chile w finale Copa America 2016. Zwycięzcę wyłoniła dopiero seria rzutów karnych, w której Chilijczycy wygrali 4:2. Lionel Messi spudłował wtedy swoją "jedenastkę".
- W argentyńskiej szatni po porażce z Chile można było odczuć wielką rozpacz, ale najgorsze miało dopiero nadejść. Mniej więcej o drugiej w nocy, gdy szedłem do sklepu, zastałem Leo Messiego kompletnie samego, płaczącego jak dziecko, które straciło matkę. Był zrozpaczony. Nikt nie mógł go pocieszyć. Przytuliłem go i razem zaczęliśmy cicho skomleć - opowiada Elvio Paolorosso, były trener fitness argentyńskiej kadry, cytowany przez "Markę".
Dla Argentyńczyków był to drugi z rzędu przegrany finał Copa America i to ponownie z Chile. W 2015 roku, także po serii rzutów karnych, Albiceleste przegrali z La Roja 1:4.
Swoją drogą Paolorosso współpracował z Messim nie tylko w reprezentacji Argentyny, ale też w Barcelonie. - Jestem mu bardzo wdzięczny, bo zawsze dobrze współpracował. I bez znaczenia było to, czy na boisku poszło mu dobrze, czy źle - zdradza specjalista od przygotowania fizycznego.
Messi w 128 meczach w narodowej reprezentacji strzelił 65 bramek i zanotował 42 asysty.
ZOBACZ WIDEO Reprezentant Polski ocenił mecz z Irlandią. "Najważniejsze, że potem to poprawiliśmy"