To był jeden z najbardziej absurdalnych meczów ostatnich lat. Naprzeciwko Słowaków wyszli futsaliści i amatorzy z niższych lig, wśród których znaleźli się policjant, księgowy, a nawet... youtuber. Wszyscy najlepsi duńscy piłkarze odmówili przyjazdu na zgrupowanie, solidaryzowali się z nimi tamtejsi ligowcy i z trudem udało się w ogóle wystawić duński skład. Wszystko przez konflikt związany z używaniem wizerunków piłkarzy.
Nic nie zapowiadało, że strony zakopią wojenny topór. Światełko w tunelu pojawiło się dopiero po żenującym spotkaniu ze Słowakami, zakończonym porażką 0:3. Jesper Moller, przewodniczący federacji, wznowił negocjacje. Po kilku dniach ogłosił sukces, Duńczycy unikną na razie kolejnego skandalu.
W kadrze na mecz Ligi Narodów z Walią (9.09) znaleźli się podstawowi reprezentanci, m.in. Kasper Schmeichel, Christian Eriksen czy Thomas Delaney, zespół ponownie poprowadzi Age Hareide. To jednak tylko chwilowy kompromis, obowiązujący do 30 września. Po meczu z Walijczykami rozpocznie się kolejna tura rozmów. Piłkarze i związek w najbliższym czasie nie będą odnosić się do sytuacji.
Farsy w spotkaniu ze Słowakami nie uda się jednak zamieść pod dywan. Nasi południowi sąsiedzi dostaną odszkodowanie za poniesione straty. Między innymi, żeby sprowadzić na trybuny kibiców, musieli obniżyć ceny biletów do 1 euro.
ZOBACZ WIDEO Brak gry w klubie ma pomóc Błaszczykowskiemu. Brzęczek ma jasny plan