Początek sezonu dla Łukasza Fabiańskiego to na razie koszmar. Zero punktów, sześć wpuszczonych goli i okupowanie strefy spadkowej. O ile porażka z Liverpoolem na inaugurację była wpisana w koszty, to już z Bournemouth na pewno nie.
- Z mojej perspektywy wygląda to tak, że za każdym razem, gdy mieliśmy piłkę chcieliśmy grać tylko do przodu. Musimy być bardziej zrównoważeni w niektórych sytuacjach, kontrolować tempo gry. To bardzo istotne - uważa Fabiański.
Polak zwraca uwagę, że w West Hamie United zaszło sporo zmian w okresie letnim. Doszło kilku nowych zawodników i zespół nie jest jeszcze do końca scementowany. Fabiański prosi kibiców o cierpliwość.
- Wiadomo, że każdy z nas chciałby zacząć lepiej sezon. Musimy jednak z optymizmem patrzeć w przyszłość. W okresie letnim zaszły duże zmiany i potrzebujemy trochę czasu na zgranie. Popełniamy jeszcze sporo błędów, ale uważam, że czas pracuje na naszą korzyść. Proszę kibiców o cierpliwość - mówi polski bramkarz.
W najbliższy weekend West Ham czeka wizyta na Emirates Stadium i rywalizacja z Arsenalem, który jest podrażniony po dwóch porażkach (z Man City i Chelsea).
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Stępińskiego nie pomógł. Juventus szczęśliwie wygrał w debiucie Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]