Nowy selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek w poniedziałek 27 sierpnia ogłosi listę powołanych piłkarzy na wrześniowe mecze z Włochami i Irlandią. Na liście powołanych powinno się pojawić kilka nowych nazwisk - jest choćby wielce prawdopodobne, że zaproszenie na zgrupowanie otrzyma robiący furorę we Włoszech Krzysztof Piątek, zabraknie z kolei kończącego reprezentacyjną przygodę Łukasza Piszczka - trzon kadry pozostanie jednak niezmienny.
Jednym z zawodników, na najwyższą formę których czeka Jerzy Brzęczek jest Grzegorz Krychowiak. Ostatnie dwa sezony były dla "Krychy" drogą przez mękę. Najpierw był Paryż i usunięcie na margines w PSG. Później - wypożyczenie do WBA, gdzie wprawdzie grał, ale nie był to piłkarz, którego pamiętaliśmy przede wszystkim ze znakomitych występów w Sewilli. Mundial w jego wykonaniu, tak samo zresztą jak w przypadku zdecydowanej większości graczy kadry Nawałki, okazał się niewypałem. Wielu kibiców zdążyło już go przekreślić.
Pomocnik po mundialu zdecydował się na przeprowadzkę do Moskwy, konkretnie do Lokomotiwu. Władze "Loko" wypożyczyły Polaka z opcją wykupu za 12 milionów euro, jeśli ich nowy nabytek zaliczy 10 występów w sezonie. Tuż po zawarciu umowy dyrektor sportowy przyznawał, że Krychowiaka chciał ściągnąć do zespołu już od dawna.
Polak zbiera znakomite recenzje. W weekend zaliczył już trzeci mecz w barwach Lokomotiwu w sezonie w pełnym wymiarze czasowym. Spisał się bez zarzutu, na dodatek strzelił gola i zapewnił swojej drużynie pierwsze zwycięstwo w nowej kampanii. "Championat" wystawił mu bardzo wysoką ocenę 8. Nasz kadrowicz zaczyna łapać pewność siebie i swobodę, której tak bardzo brakowało mu w minionych miesiącach. Pierwsze mecze w barwach nowego klubu nakazują więc sądzić, że przeprowadzka na wschód była znakomitym wyborem.
7 września Biało-Czerwoni zmierzą się z Italią w Bolonii w ramach Ligi Narodów, a 11 września zagrają towarzysko we Wrocławiu z Irlandią. Wówczas Krychowiak będzie mógł udowodnić kibicom, że w rosyjskiej lidze znów nabrał wiatru w żagle.
ZOBACZ WIDEO Justin Kluivert już czaruje, AS Roma rzutem na taśmę pokonała Torino FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]