Trener Ernesto Valverde ma wyjątkowy komfort pracy. Tylko Lionel Messi nie ma stałego dublera, a pozostali gracze podstawowego składu mają jako zmienników piłkarzy aspirujących do gry od pierwszej minuty. To ma być wyjątkowy sezon dla Blaugrany. - Chcemy wygrać wszystko, a naszym podstawowym celem jest Liga Mistrzów - mówił kilka tygodni temu Messi.
W sobotę mistrzowie Hiszpanii zainaugurowali nowy sezon LaLigi. Pewnie pokonali Deportivo Alaves 3:0, jednak wydarzeniem meczu byli piłkarze, którzy zasiedli na ławce rezerwowych. - Za tych zawodników Barcelona zapłaciła w sumie 294 miliony euro - zauważył dziennik "Marca", który wyliczył wszystkie kwoty. "13 mln za Cillessena, 155 za Coutinho, 41 za Malcoma, 35 za Lengleta, 31 za Arthura i 19 za Arturo Vidala".
Co ciekawe, żaden nowy piłkarz FC Barcelona nie zagrał w pierwszym składzie Katalończyków. Ernesto Valverde skomentował krótko. - Każdy może rozumieć to, jak chce. Jestem zadowolony z graczy z poprzedniego sezonu, oni najlepiej znają naszą grę. Teraz są kolejne rozgrywki, w których będziemy potrzebować wszystkich piłkarzy - mówi.
Prawie każdy piłkarz z ławki rezerwowych Blaugrany byłby wiodącą postacią innych klubów w lidze hiszpańskiej. W kadrze na mecz z Deportivo zabrakło także wychowanków z La Masii, którzy w tym sezonie mają dostać wiele szans na udowodnienie swojej wartości.
- Trzeba ustalać listę powołanych, istnieje limit zmian. Patrząc na okres przygotowawczy i treningi, pamiętam, że zawodnicy rozegrają w tym sezonie wiele meczów. Jestem z nich zadowolony i oni również powinni być - tłumaczy się Valverde.
Jak zauważają hiszpańskie media, Valverde wzorem Zinedine'a Zidane'a, będzie często stosował system rotacji. To był największy problem trenera Barcy w poprzednim sezonie, w którym zabrakło paliwa, aby dojechać do finału Ligi Mistrzów.
Mecze Primera Division na żywo można oglądać również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon dostępny na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot.
ZOBACZ WIDEO Barcelona zaczęła od zwycięstwa, Messi od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]