El. LE: nieciekawa sytuacja Jagiellonii przed meczem z KAA Gent. Kontuzje dziesiątkują defensywę białostoczan

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Ivan Runje (przy piłce)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Ivan Runje (przy piłce)

Ivan Runje, Łukasz Burliga i Karol Świderski powiększyli listę kontuzjowanych w zespole Jagiellonii i mogą nie zagrać w meczu el. LE z KAA Gent.

Niedzielny mecz ligowy z Wisłą Kraków (1:0) kosztował żółto-czerwonych nie tylko sporo sił, ale także zdrowia. Kilku zawodników może okupić go absencją w zbliżającym się starciu z KAA Gent. Wśród nich jest m. in. dwóch podstawowych obrońców.

Najpoważniej wygląda sytuacja Łukasza Burligi. Prawy defensor Jagi już samo spotkanie z "Białą Gwiazdą" rozpoczynał z nadciągniętym mięśniem przywodziciela. W trakcie gry jego uraz się pogłębił i musiał opuścić plac już po pół godzinie. - Nie jest za dobrze, ale zobaczymy co powiedzą lekarze - mówił nam zaraz po zakończeniu meczu. Ci nie mieli dobrych wieści. Jak się bowiem okazało po badaniach, szanse na szybki powrót 30-latka do zajęć są niewielkie.

Złe wieści można było usłyszeć także na temat Ivana Runje. Chorwat wytrwał do końca niedzielnej potyczki, ale później nie ukrywał, że miał z tym spore problemy. - Czuję ból w kostce - oznajmił zaraz po ostatnim gwizdku sędziego. Lider defensywy wicemistrzów Polski ma kłopot ze stawem skokowym i jego występ w czwartek stoi pod dużym znakiem zapytania.

Więcej pewności jest z kolei w przypadku Cilliana Sheridana. Irlandczyk nie znalazł się co prawda w osiemnastce na starcie z Wisłą, ale według nieoficjalnych doniesień z klubu było to wynikiem tzw. "kontuzji przeciążeniowej". A to nie powinno przeszkodzić mu zagrać.

Trudno natomiast przypuszczać byśmy z Belgami zobaczyli Karola Świderskiego. Młody napastnik Jagiellonii po meczu z Wisłą znalazł się w szpitalu. Na szczęście nie potwierdziły się pierwsze informacje, jakoby doznał on zwichnięcia szczęki. Nic szczególnego nie wykazał również tomograf, a 21-latek odzyskuje powoli pamięć z feralnego dnia. Jednak do pełnej dyspozycji zdrowotnej mu daleko.

Co ciekawe, "Świdra" na boisku zastąpił Przemysław Frankowski, który po meczu z Rio Ave był mocno poobijany, ale szybko doszedł do siebie. Tyle szczęścia nie ma zaś inny skrzydłowy białostoczan, Dejan Lazarević. Słoweniec wciąż nie odzyskał pełni sił po naderwaniu mięśnia dwugłowego podczas letniego sparingu. Przez to nie został nawet zgłoszony do europejskich pucharów.

Poniedziałek był dniem wolnym dla graczy Jagiellonii. Do treningów podopieczni Ireneusza Mamrota  wrócą we wtorek, a dwa dni później (godz. 19:20) czeka ich pierwsze spotkanie III rundy eliminacji Ligi Europy.

ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)