Zlatko Tanevski - solidny zmiennik Lecha

Gdy Zlatko Tanevski przychodził do Lecha Poznań, nie miał opinii wielkiego piłkarza. Lepsze występy, przeplatał słabszymi i nigdy nie mówiono o nim, że jest podporą defensywy Kolejorza. Z czasem zrobił jednak spore postępy. W rundzie wiosennej nie wywalczył sobie miejsca w podstawowym składzie, ale często zastępuje kontuzjowanych lub pauzujących za kartki partnerów. Ze swojej roli wywiązuje się znakomicie.

Zlatko Tanevski do Lecha trafił na początku 2007 roku. Zwolenników jego talentu nie było zbyt wielu. Mimo to Macedończyk stał się podstawowym zawodnikiem i razem z Bartoszem Bosackim tworzył duet środkowych obrońców. Zlatko miewał lepsze momenty, ale często zdarzały mu się również błędy, które wielokrotnie kosztowały Lecha utratą bramek. W rundzie wiosennej sezonu 2006/2007 zdobył swojego pierwszego gola w meczu Pucharu Polski z Koroną Kielce. Zanim jednak trafił do siatki rywala, pokonał niefortunną interwencją własnego bramkarza.

Kolejny sezon nie był dla niego zbyt udany. Co prawda jesienią zazwyczaj występował w pierwszym składzie, ale wiosną na boisko wybiegł tylko raz - w wygranym 3:0 spotkaniu z GKS Bełchatów. Jego miejsce na środku obrony zajął wówczas Grzegorz Wojtkowiak, który został na tą pozycję przesunięty z boku obrony.

Bieżący sezon Macedończyk również rozpoczął na ławce rezerwowych. Po przyjściu Manuela Arboledy to właśnie Kolumbijczyk grał obok Bosackiego. Tanevski swoją szansę dostał w meczu z Wisłą Kraków, gdy zastąpił kontuzjowanego "Bosego". W Krakowie rozegrał kapitalny mecz, będąc podporą defensywy. Dostał również kilka szans gry w następnych kolejkach. W spotkaniu z Piastem Gliwice zdobył swojego premierowego gola w ekstraklasie. Wystąpił także w spotkaniach Pucharu UEFA. Po meczu ze Śląskiem Wrocław, na dłużej zastąpił Bosackiego, którego forma znacznie się obniżyła.

Reprezentant Polski swoje miejsce odzyskał podczas zimowego okresu przygotowawczego, co oznaczało, że Tanevski znów musi zająć miejsce na ławce rezerwowych. Na boisko wybiegł w dwumeczu Remes Pucharu Polski z Wisłą Kraków, zastępując pauzującego za czerwoną kartkę Arboledę. 26-letni piłkarz potwierdził, że z drużyną Macieja Skorży gra mu się bardzo dobrze, bowiem zanotował kolejne udane występy.

W ostatnich meczach znów pojawił się w pierwszym składzie, zastępując kontuzjowanego Bosackiego. Tanevski udowodnił, że podczas ponad dwuletniego pobytu w Kolejorzu poczynił spore postępy. Jest solidnym obrońcą i nie zdarzają mu się już tak proste indywidualne błędy, jak kiedyś. - Zlatko nas nie zawodzi, gdy kogoś zastępuje. Jest pewnym punktem zespołu i możemy ze spokojem na niego liczyć - mówił niedawno Marek Bajor, drugi trener Lecha.

Do Chorzowa na mecz finału Remes Pucharu Polski pojechał już Bosacki, ale najprawdopodobniej nie wyjdzie jeszcze na boisko w pierwszym składzie, co oznacza, że Tanevski będzie miał okazję przyczynić się do ewentualnego sukcesu Kolejorza w finale.

Komentarze (0)