El. LM. Kibice Legii Warszawa niczego się nie nauczą. Klub znów zostanie ukarany przez UEFA

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Kibice Legii podczas spotkania w Tranvie
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Kibice Legii podczas spotkania w Tranvie

Legia Warszawa znów znajdzie się na celowniku UEFA po tym, jak podczas rewanżowego meczu II rundy el. Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnava jej kibice użyli środków pirotechnicznych. W ten sposób fani Legii puścili z dymem już kilka milionów złotych.

Na stadionie im. Antona Malatinskiego w Trnawie we wtorkowy wieczór zjawiło się około tysiąca kibiców Legii. Przez większość spotkania goście z Warszawy przykładnie dopingowali drużynę Deana Klafuricia, ale nie byliby sobą, gdyby nie złamali przepisów UEFA.

Na początku drugiej połowy spotkania fani Legii odpalili kilkadziesiąt, czym narazili klub na konsekwencje finansowe. Dym z użytych przez kibiców mistrza Polski środków pirotechnicznych nie zmusił sędziego Roia Reinshreibera do przerwania spotkania, ale stołeczny klub i tak nie uniknie kary.

UEFA z całą surowością karze kluby przede wszystkim za wszelkie przejawy rasizmu i stosowanie środków pirotechnicznych, a Legia jest jednym z najczęściej karanych przez nią klubem.

Przed rokiem za urządzenie racowiska w trakcie meczu IV rundy el. Ligi Europy z Sheriffem Tiraspol Legia musiała zapłacić 50 tys. euro grzywny, a za prezentację w trakcie meczu III rundy el. Ligi Mistrzów z FK Astana niezwiązanej ze spotkaniem oprawy klub musiał zapłacić 35 tys. euro.

Sezon wcześniej przez niewłaściwe zachowanie swoich kibiców Legia wpłaciła do kasy UEFA 160 tys. euro. W ostatniej dekadzie łącznie na kary od UEFA stołeczny klub przeznaczył kilka milionów złotych, nie licząc straty zysków przez zamknięcie stadionu na mecz europejskich pucharów, a z taką sankcją Legia spotkała się już kilka razy.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Jestem pewien, że dokonałem dobrego wyboru. Żaden polski trener nie ma wielkiego CV

Źródło artykułu: