W doliczonym czasie gry piątkowego spotkania Sławomir Peszko brutalnie sfaulował Arvydasa Novikovasa, skrzydłowego Jagiellonii Białystok. Reprezentant Polski bezmyślnie kopnął Litwina w nogę. Sędzia Łukasz Szczech bez chwili zawahania ukarał piłkarza czerwoną kartką.
Peszko nie pierwszy raz stracił panowanie nad sobą, ale jego zachowania wobec Novikovasa nie sposób wytłumaczyć emocjami.
Polak kilka godzin po całym zajściu umieścił wpis na Instagramie, w którym przeprosił za swoje zachowanie. - Frustracja, którą przeżywałem po fatalnych MŚ oraz krytyka jaka na mnie spadła przez ostatnie tygodnie, wpłynęła na mnie bardziej niż myślałem. Chciałem szybko wrócić do gry w Lechii, a okazało się, że nie jestem gotowy emocjonalnie - przyznał piłkarz.
Klasa Novikovasa: – Dobrze, że przy faulu Peszki podniosłem nogę, bo pewnie nie byłoby, co zbierać. Przeprosiny jego przyjmuję, wiem, że niekiedy w emocjach sam robię złe rzeczy. Peszko i tak ma ciężki czas, więc nie ma co już mu dokładać i dokuczać. Było, minęło. Nie mam żalu
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) 23 lipca 2018
Novikovas przyjął przeprosiny reprezentanta Polski, nie ma do niego żalu za bezmyślne zachowanie. - Dobrze, że przy faulu Peszki podniosłem nogę, bo pewnie nie byłoby, co zbierać - cytuje jego wypowiedź na Twitterze Piotr Wołosik, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Peszce grozi dyskwalifikacja na kilka spotkań. Na razie nie są jeszcze znane szczegóły.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Polscy dziennikarze pod K2 narażali własne życie. To było niepotrzebne