Trener Wisły Płock po porażce z Lechem Poznań: Czujemy niedosyt

Newspix / Piotr Kucza / Dariusz Dźwigała
Newspix / Piotr Kucza / Dariusz Dźwigała

- Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie, szczególnie w drugiej połowie. Były momenty, kiedy przeważaliśmy w meczu - mówił Dariusz Dźwigała, trener Wisły Płock, po porażce 1:2 z Lechem Poznań.

- To był wyrównany mecz. W pierwszej połowie zabrakło nam agresywnego odskoku i odbioru piłki - powiedział o przebiegu spotkania Dźwigała.

- Uczulaliśmy piłkarzy, żeby unikali prokurowania stałych fragmentów gry, bo one mogą być decydujące. Warto jednak podkreślić dobrą reakcję zespołu po przerwie. Graliśmy agresywniej, a to przyniosło efekty. Dochodziliśmy do dobrych akcji, ale brakowało dokładności - kontynuował.

To był oficjalny debiut Dariusza Dźwigały w roli trenera Wisły Płock, a jego drużyna przegrała z Lechem Poznań 1:2. Czy 49-latek czuje presję wynikającą z przejęcia sterów po - jak się okazało -selekcjonerze reprezentacji Polski? - Jerzy Brzęczek wysoko powiesił poprzeczkę. Wiadomo, że każdy będzie mnie oceniał przez pryzmat jego wyników. Trzeba sobie z tym radzić i dążyć do osiągnięcia dobrego rezultatu - skomentował nowy szkoleniowiec Nafciarzy.

Zaskoczeniem podczas niedzielnego starcia był brak w składzie Wisły Nico Vareli. W poprzednim sezonie Urugwajczyk był jednym z najlepszych strzelców zespołu: - Nico naciągnął mięsień łydki. Trenował indywidualnie, ale od przyszłego tygodnia powinien być zdrowy - wyjaśnił Dźwigała.

Kolejnym rywalem Wisły Płock będzie Górnik Zabrze. Początek meczu w niedzielę (29 lipca) o godzinie 15:30.

ZOBACZ WIDEO Eksperci zgodni ws. nowego selekcjonera Polaków. "Musi mieć jakąś koncepcję"

Źródło artykułu: