O wyborach nowego selekcjonera poinformował portal sport.pl. 50-letni Tomasz Mazurkiewicz to były zawodnik Warty Poznań, Olimpii Poznań i klubów z niższych lig niemieckich. Z Jerzym Brzęczkiem zna się ze wspólnych występów w Olimpii - spotkali się w tym zespole w latach 1988-1992.
Karierę szkoleniową Mazurkiewicz rozpoczął w Unii Janikowo. Potem prowadził Jarotę Jarocin i Sokół Kleczew, a w listopadzie 2014 roku został asystentem Brzęczka w Lechii Gdańsk. Następnie pełnił tę samą rolę w sztabie nowego selekcjonera w GKS-ie Katowice (2015-2017) i ostatnio w Wiśle Płock (2017-2018).
Leszek Dyja natomiast pracował już z reprezentacją Polski. Odpowiadał za przygotowanie fizyczne Biało-Czerwonych za kadencji Waldemara Fornalika (2012-2013). 40-latek wcześniej był zatrudniony w Piaście Gliwice i Ruchu Chorzów, a z Brzęczkiem współpracuje od 2015 roku, kiedy dołączył do jego sztabu w GKS-ie Katowice.
Były lekkoatleta (dwukrotny mistrz Polski w sztafecie 4 x 100 metrów) jest uczniem legendarnego Jerzego Wielkoszyńskiego. W kwietniu zrobiło się o nim głośno, gdy w dwa tygodnie doprowadził do pełnej sprawności Jakuba Błaszczykowskiego. Reprezentantowi Polski przez blisko pół roku doskwierał ból pleców, z którym fizjoterapeuci VfL Wolfsburg nie potrafili sobie poradzić, a po treningach z Dyją był gotowy do treningu z pełnymi obciążeniami.
Według sport.pl do sztabu nowego selekcjonera może dołączyć także Michał Siwierski. To 24-letni trener analityk, który współpracuje z Brzęczkiem już od 2012 roku. Pomagał mu w Rakowie Częstochowa, GKS-ie Katowice i Wiśle Płock.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Były reprezentant popiera wybór Brzęczka. "Dla mnie nie jest to dziwna decyzja"