Pechowy remis KSZO pozbawił ostrowczan pozycji lidera - relacja z meczu Kolejarz Stróże - KSZO Ostrowiec

Miała być pełna rehabilitacja i pewne zwycięstwo w Stróżach, a tymczasem podopieczni trenera Wiesława Wojno podzielili się punktami z Kolejarzem, remisując 2:2. Stratę punktów KSZO wykorzystała Sandecja Nowy Sącz i wskoczyła na pozycję lidera w II lidze grupy wschodniej.

Pierwsze 45. minut należało do KSZO, bo to pomarańczowo-czarni mieli optyczną przewagę i konstruowali groźniejsze akcje pod polem karnym Marcina Zarychty, którego nie można było nazwać pewnym punktem między słupkami bramki Kolejarza. W 7. minucie z dystansu uderzył Mikołaj Skórnicki, ale futbolówka przeszła obok słupka bramki Zarychty. W odpowiedzi w pole karne dośrodkował Grzegorz Bonk, jednak sytuację wyjaśnił Łukasz Matuszczyk. W 10. minucie kolejny raz na strzał z dystansu zdecydował się Skórnicki, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki. siedem minut później bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył etatowy wykonawca stałych fragmentów gry w KSZO - Matuszczyk, jednak futbolówka trafiła prosto w ręce golkipera Kolejarza. W 28. minucie KSZO zdobył bramkę po ładnej akcji Marcina Dziewulskiego. Do siatki wbił ją Krystian Kanarski, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i gola nie uznał. W 37. minucie meczu Dariusz Walęciak dośrodkowywał w pole karne pomarańczowo-czarnych, lecz prosto pod nogi Skórnickiego, który bez problemów wybił piłkę. Przed przerwą dwukrotnie na bramkę KSZO próbowali atakować piłkarze gospodarzy, jednak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomasza Ksieżyca w pole karne ostrowczan, z piłką minęli się piłkarze Kolejarza, a strzał Adriana Bergiera zza linii 16 metrów pewnie wyłapał Rafał Kwapisz.

Na drugą połowę piłkarze gospodarzy wyszli jeszcze bardziej zdeterminowani do walki z pomarańczowo-czarnymi, co chwilę po rozpoczęciu meczu po kwadransie przerwy zaowocowało zdobyciem bramki dla Kolejarza. W sytuacji sam na sam z ostrowieckim golkiperem znalazł się Bergier, który pokonał Kwapisza z około 8 metrów, dając podopiecznym trenera Mirosława Hajdo prowadzenie. W 56. minucie zawodnicy KSZO doprowadzili do wyrównania, po bramce głową Łukasza Szymoniaka. W 65. minucie ten sam zawodnik uchronił ostrowiecki zespól przed groźną sytuacją, wybijając w ostatniej chwili dośrodkowanie w pole karne KSZO. Sześć minut później dokładnie piłkę w pole karne Kolejarza dograł Matuszczyk, ale minęli się z nią Adam Cieśliński i Krystian Kanarski. Kwadrans przed zakończeniem regulaminowego czasu gry wzdłuż bramki KSZO groźnie zagrał Dawid Basta, ale Kwapisz wyłapał piłkę. W 80. minucie meczu w zamieszaniu w ostrowieckim polu karnym dwukrotnie w światło bramki KSZO nie trafili gospodarze. W 82. minucie prowadzenie w spotkaniu objęli goście po bramce Cieślińskiego, który po indywidualnej akcji znalazł się sam na sam z Zarychtą i założył golkiperowi Kolejarza popularną "siatkę". Radość ostrowczan nie trwała jednak długo, bo sześć minut później po stałym fragmencie gry Kwapisza pokonał Sebastian Kurowski, doprowadzając do wyrównania i tym samym pozbawiając pomarańczowo-czarnych pewnych trzech punktów.

Strata punktów z teoretycznie słabszym rywalem wykorzystana została przez Sandecję Nowy Sącz, która po zwycięstwie z Nidą Pińczów wskoczyła na fotel lidera w II lidze grupy wschodniej. Sytuacja KSZO skomplikowała się i myśląc poważnie o awansie piłkarze KSZO nie mają innego wyjścia jak wygrać dwa najbliższe spotkania, które rozegrają przed własną publicznością.

Kolejarz Stróże - KSZO Ostrowiec Św. 2:2 (0:0)

1:0 - Bergier 47'

1:1 - Szymoniak 56'

1:2 - Cieśliński 82'

2:2 - Kurowski 88'

Składy:

Kolejarz: Zarychta - Walęciak, Kandyfer, Księżyc, Sekuła (60' Armatys) - Bonk (18' Stefanik), Gryźlak, Drąg, Lipecki - Bergier (72' Basta), Kurowski.

KSZO: Kwapisz - Matuszczyk (85' Robaszek), Ciesielski, Kardas, Stachurski - Szymoniak, Skórnicki, Dziewulski (70' Mikołajek), Rębowski (74' Brytan) - Kanarski, Cieśliński.

Żółte kartki: Sekuła, Walęciak, Armatys (Kolejarz) oraz Kardas, Skórnicki, Brytan, Kanarski, Stachurski (KSZO).

Sędzia:: Jacek Małyszek (Lublin).

Widzów: 500.

Źródło artykułu: