Finałowe starcie Ligi Mistrzów zakończyło się triumfem Realu Madryt 3:1. Spora w tym zasługa Lorisa Kariusa. Bramkarz Liverpool FC popełnił dwa katastrofalne błędy, po których padły gole dla madryckiego klubu. Fani domagają się odejścia niemieckiego bramkarza z The Reds.
W mediach społecznościowych wylała się lawina hejtu wobec Kariusa. Policja ma zająć się pogróżkami wobec golkipera klubu z Liverpoolu. Fani w komentarzach i prywatnych wiadomościach m.in. życzyli mu śmierci.
Policja wystosowała specjalne oświadczenie, w którym poinformowała, że będzie wyciągała konsekwencje wobec komentujących. - Funkcjonariusze są świadomi liczby komentarzy i zagrożeń dla piłkarzy, które płyną do nich za pośrednictwem mediów społecznościowych. Traktujemy to bardzo poważne, a wszelkie wykryte przestępstwa będą dokładnie zbadane - głosi pismo angielskich służb.
Niemiecki bramkarz przeprosił kibiców Liverpool FC za swój fatalny występ. - Te błędy drogo nas kosztowały. Wiem, że zawiodłem - przyznał Karius. Fanom The Reds to jednak nie wystarcza i wielu z nich nie wyobraża sobie tego, by w nowym sezonie Niemiec nadal był numerem jeden w zespole prowadzonym przez Juergena Kloppa.
ZOBACZ WIDEO Raport z kadry: turniej w siatkonogę i liczne atrakcje