Mohamed Salah był zmuszony do opuszczenia boiska podczas finału Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt (1:3) już w 26. minucie, po tym, jak w trakcie starcia z Sergio Ramosem, doznał kontuzji barku. Uraz Egipcjanina stał się natychmiast informacją numer 1 w rodzimym kraju piłkarza.
- Szczerze mówiąc to po prostu koszmar. Nie ma słów, aby opisać co teraz czujemy. Żaden Egipcjanin nie chciał tego widzieć, nigdy nie mieliśmy rodaka w finale Ligi Mistrzów. To naprawdę smutne. Niektórzy ludzie byli we łzach - mówił w "BBC" egipski dziennikarz piłkarski, Marwan Ahmed.
Blisko 26-letni piłkarz Liverpoolu miał być liderem reprezentacji Faraonów podczas zbliżających się mistrzostw świata w Rosji. Teraz nie jest pewne czy napastnik będzie mógł na nich w ogóle zagrać.
- Mam nadzieję, że nie wpłynie to na jego szanse na występ podczas mistrzostw świata. On jest największym graczem w historii Egiptu. Nie osiągnęliśmy mundialu od 28 lat i jesteśmy zbyt blisko, aby wszystkie nasze marzenia zostały zniszczone - zakończył Ahmed.
ZOBACZ WIDEO Raport z kadry: turniej w siatkonogę i liczne atrakcje