Mariusz Stępiński trafił do Werony w ostatnim dniu letniego okna transferowego. Reprezentant Polski został wypożyczony z Nantes, a Chievo zagwarantowało sobie prawo do wykupu 23-latka za ustaloną z góry kwotę.
Przez większość sezonu Polak miał problem z przebiciem się do składu Latających Osłów, ale pod koniec rozgrywek błysnął skutecznością. Między 29. a 36. kolejką strzelił dla Chievo cztery gole, trafiając do siatki Milanu, Napoli, Interu Mediolan i Crotone. Ogółem zdobył dla klubu z Werony pięć bramek, a przy jednej asystował.
Chievo walczyło o utrzymanie do ostatniej kolejki, więc przed decydującymi rozstrzygnięciami nie podejmowało decyzji w sprawie Stępińskiego, ale według informacji "Il Corriere di Verona" Polak został pozytywnie zweryfikowany i Chievo wykupi go z Nantes.
Stępińskiemu zależało na tym, by zostać w Weronie, bo odkąd w 2013 roku odszedł z Widzewa Łódź do 1.FC Nuernberg, w żadnym klubie zakotwiczył dłużej niż na rok. Z klubem z Norymbergi, a następnie z Wisłą Kraków, Ruchem Chorzów i Nantes był związany tylko przez sezon.
ZOBACZ WIDEO Reprezentant Polski wraca po kontuzji. "Będę się bił do ostatniego dnia"
Przez problemy z regularną grą w Chievo Stepiński na ostatniej prostej przegrał wyścig o miejsce w szerokiej kadrze na MŚ 2018. Zamiast niego Adam Nawałka umieścił na niej Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika, Łukasza Teodorczyka, Kamila Wilczka, Dawida Kownackiego i Krzysztofa Piątka, który ostatecznie nie został zaproszony do Juraty i Arłamowa.