Jeszcze jesienią Rafał Wolski, który do składu Lechii Gdańsk wrócił dopiero w 8. kolejce rozegrał trzy mecze w reprezentacji Polski. Strzelił nawet bramkę z Armenią. Niestety w końcówce listopada doznał urazu. Na boisku pojawił się po sześciu kolejkach i jak się okazało, Adam Owen wystawił go zbyt szybko. Wszedł w drugiej połowie meczu z Piastem Gliwice i zerwał więzadła krzyżowe.
Wolskiego mocno brakowało Lechii Gdańsk podczas batalii o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, szczególnie jak spojrzy się na niewielką jakość w ofensywie, jaką kibiców raczyli piłkarze znad morza. Nie ma się więc co dziwić, że Piotr Stokowiec czeka na tego pomocnika. - To dobry zawodnik, ale ze względu na kontuzję, tak jak miało to miejsce u Lukasa Haraslina jego forma może mieć wzloty i upadki. Wiążę z nim duże nadzieje, bo to zawodnik wysokiej klasy - powiedział szkoleniowiec gdańskiego klubu.
Pomocnik ma trenować od początku przygotowań Lechii, jednak nie będzie jeszcze brał udziału w zajęciach z drużyną. - Rafał dołącza do nas 12 czerwca. Czeka go przynajmniej miesiąc, do dwóch miesięcy treningów indywidualnych. Do udziału w grach dojdzie pod koniec sierpnia. Jesteśmy w kontakcie i liczę na niego - ocenił Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz zasłużył na powołanie do kadry? "Staram się wykonywać swoją pracę"