W Bayernie Monachium znowu jest nerwowo, bo klub po raz kolejny nie zagra w finale Ligi Mistrzów. Tym razem wielka krytyka spadła na Roberta Lewandowskiego. Eksperci mają do niego pretensje, że nie strzelił gola w dwumeczu z Realem Madryt. W dodatku co chwilę padają zarzuty, że za wszelką cenę chce odejść do "Królewskich" i to odbija się na jego występach.
"Lewy" dolał oliwy do ognia w ostatnim meczu ligowym z 1.FC Koeln. Polski napastnik w drugiej połowie został zmieniony i schodząc nie podał ręki trenerowi Juppowi Heynckesowi. Dziennikarze i fachowcy skrytykowali Roberta, a teraz głos w jego sprawie zabrał Jerome Boateng.
Doświadczony obrońca nie chciał używać zbyt krytycznych słów na temat swojego kolegi. Niemiec jednak stanął po stronie szkoleniowca.
- To prawo trenera, trener jest szefem. Jako piłkarz jesteś czasem emocjonalny, chcesz może strzelić jeszcze jednego gola albo dwa - ale to jasne, że odpowiedzialność spoczywa na trenerze - mówił Boateng podczas prezentacji strojów na nowy sezon.
Jerome Boateng isn't happy with Robert Lewandowski pic.twitter.com/6hR2j33XVS
— Goal UK (@GoalUK) 9 maja 2018
Wypowiedź reprezentanta Niemiec szybko obiegła światowe media, które wyciągają z niej prosty wniosek. "Lewandowski musi szanować trenera" - pisze na swojej stronie magazyn "Four Four Two".
ZOBACZ WIDEO Bayern wygrał, Lewandowski trafił, ale trener na podziękowanie nie zasłużył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]