"Znaczek na tyłek i wysłać do Realu". Niemcy znowu atakują Lewandowskiego

East News /  AFP PHOTO / JAVIER SORIANO / Robert Lewandowski w meczu z Realem w półfinale LM 2018.
East News / AFP PHOTO / JAVIER SORIANO / Robert Lewandowski w meczu z Realem w półfinale LM 2018.

Jeszcze kilka tygodni temu Niemcy nie chcieli, aby Robert Lewandowski odchodził z Bayernu. Teraz pojawiają się głosy, że Bawarczycy chcą go sprzedać i to nie za 90 mln euro, a nawet za 60, by pozbyć się problemu.

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] kilka miesięcy temu zmieniając menedżera, wysłał czytelny sygnał, że po sezonie chce odejść z Bayernu Monachium. Polak od dawna marzył o transferze do Realu Madryt i Pini Zahavi ma mu to zapewnić. Kapitan naszej kadry jednak wiele ryzykował. Pewne było, że potknięcie zostanie wykorzystane przeciwko niemu i szybko pojawią się głosy, że myślami jest w stolicy Hiszpanii. To się już dzieje, a ataki przybrały na sile po dwumeczu z "Królewskimi" w Lidze Mistrzów.

Bawarczycy odpadli w półfinale, a "Lewy" nie strzelił gola. W międzyczasie pojawiły się informacje, że napastnik nie przykłada się do treningów. Potem niemieccy eksperci i dziennikarze zaczęli mu zarzucać, że stał się samolubny. Atmosferę zaogniła sytuacja z ostatniego meczu ligowego, w którym Robert nie podał ręki trenerowi Juppowi Heynckesowi. To wszystko sprawiło, że Niemcy zaczynają apelować do Bawarczyków, by jak najszybciej sprzedali swojego gwiazdora.

- Nakleić znaczek na tyłek i wysłać do Realu Madryt - pisze w swoim artykule dziennikarz "Die Welt" Christian Witt. - To, że regularnie strzela w Bundeslidze, to dla niego za mało. On jest stworzony do Ligi Mistrzów, wielkich meczów, jak przeciwko Realowi. Wystarczyło, że strzeliłby im jednego gola i Bayern prawdopodobnie byłby w finale. (...) Bayern powinien skorzystać z okazji, skoro Lewandowski jest wyceniany na 90 mln i sprzedać go nawet za mniej, czyli 60-70 mln euro. Nakleić znaczek i wysłać do Realu, Manchesteru City czy do Chin - dodaje dziennikarz.

W niemieckich mediach głos na temat Lewandowskiego zabrał także Sepp Maier. Słynny bramkarz Bayernu jest rozczarowany jego występami przeciwko Realowi. - Gdzie on był w tych dwóch spotkaniach? To były jego najgorsze występy odkąd jest w Bayernie. Powinien strzelić gola Realowi, a nie 1. FC Koeln. To doskonały piłkarz, ale jest odpowiedzialny za strzelanie goli, a tych nie widziałem w półfinale Ligi Mistrzów i to jest wyłącznie jego wina - mówi Maier.

Sprawę "Lewego" monitorują nie tylko polskie i niemieckie media, bo o jego przyszłości coraz częściej piszą gazety z innych krajów. "France Football" opisuje całe zamieszanie, a artykuł zatytułowano "pieśń pożegnalna Roberta Lewandowskiego". Francuzi także podkreślają, że Polak jest zdeterminowany, aby latem odejść do Realu.

ZOBACZ WIDEO Bayern wygrał, Lewandowski trafił, ale trener na podziękowanie nie zasłużył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: