O tym, że kibice Legii mogą nie zobaczyć meczu w Białymstoku, informowaliśmy już 25 kwietnia. Kością niezgody były flagi, których wniesienie Jagiellonia miała zabronić fanom mistrza Polski. Ostatecznie białostocki klub - jak informuje m.in. portal legia.net - pozwolił fanom Legii na wejście na trybunę z flagami, które zyskały jego akceptację, ale gdy w niedzielę blisko tysiąc warszawian zjawiło się w stolicy Podlasia, okazało się, że umowa przestała obowiązywać.
"W obecności członków zarządu Legii prezes Jagiellonii, Cezary Kulesza wyraził zgodę na nasze wejście na stadion z flagami. Decyzję tą przekazał do realizacji Agnieszce Syczewskiej z zarządu Jagiellonii. Pani Agnieszka konsekwentnie odmawia nam możliwości wejścia z flagami Legii, stoimy w 900 osób od dwóch godzin pod stadionem i zanosi się, że po raz kolejny meczu z sektora gości nie obejrzymy" - czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia kibiców Legii.
Kibice Legii wsiadają właśnie do autokarów i wracają do Warszawy. Kolejny super wyjazd na @Jagiellonia1920... pic.twitter.com/PmGGeGhhvj
— FotoPyK (@FotoPyK) 6 maja 2018
Około godz. 16:30, czyli na 90 minut przed rozpoczęciem meczu, kibice Legii postanowili, że w zaistniałych okolicznościach nie wejdą na trybuny i udali się w podróż powrotną do Warszawy.
Godzinę po odwrocie kibiców Legii stanowisko w sprawie zajęła Jagiellonia. Oto treść komunikatu białostockiego klubu:
"W dniu 25.04.2018 w Komendzie Miejskiej Policji w Białymstoku odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli Jagiellonii Białystok oraz Legii Warszawa. Podczas tego spotkania ustalono, że nie będzie możliwe wniesienie na trybuny elementów oprawy meczowej, oraz wielkoformatowych symboli klubowych, takich jak flagi i sektorówki, co nie spotkało się ze sprzeciwem ze strony przedstawicieli warszawskiego klubu.
Pomimo tych ustaleń kibice Legii przyjechali na mecz do Białegostoku z flagami. Nasz klub nie wydał zgody na wniesienie ich na trybuny. Fani Legii zadecydowali o opuszczeniu parkingu i udaniu się do Warszawy".
Spotkanie Jagiellonia - Legia (0:0) było absolutnym hitem 34. kolejki Lotto Ekstraklasy. Remisując w Białymstoku, będąca liderem Legia utrzymała przewagę nad grupą pościgową: nad drugim w tabeli Lechem Poznań mistrzowie Polski mają dwa punkty przewagi, a trzecia w stawce Jagiellonii ma od nich trzy "oczka" mniej.
ZOBACZ WIDEO Duży błąd Buffona. Juventus i tak krok od mistrzostwa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]