26-letni pomocnik jest do mistrza Niemiec tylko wypożyczony (do końca sezonu 2018/2019) i gdy w 63. minucie strzelił gola na 2:2, nie okazywał radości, a wręcz przepraszał fanów Królewskich.
W mediach społecznościowych nastąpił wysyp negatywnych komentarzy. Kibice zarzucają Jamesowi Rodriguezowi, że ten - zamiast docenić Bayern, który dał mu szansę gry na takim poziomie - zajął się okazywaniem skruchy Realowi. Zdaniem fanów z Bawarii zawodnik okazał aktualnemu pracodawcy brak szacunku i wielu nazwało go "zdrajcą".
"Gdybym był kibicem Bayernu, byłbym wściekły, że piłkarzowi mojej drużyny bardziej zależy na uniknięciu wygwizdania niż awansie do finału" - to jedna z opinii.
Frustrację fanów ekipy Juppa Heynckesa wzbudziła jeszcze jedna sytuacja. Gdy w końcówce goście rozpaczliwie walczyli o gola na 3:2, który dałby im triumf w dwumeczu, Rodriguez wybił piłkę poza boisko z powodu kontuzji Marco Asensio. Ten gest również wzbudził oburzenie.
W pierwszym starciu na Allianz Arenie Bayern uległ drużynie z Madrytu 1:2, dlatego remis 2:2 na Santiago Bernabeu nic mu nie dał i w finale zagrają podopieczni Zinedine'a Zidane'a.
ZOBACZ WIDEO Anderlecht poradził sobie z Charleroi bez pomocy Teodorczyka, udany występ Morioki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]