W 61. minucie sędzia Mariusz Złotek pokazał Jarosławowi Niezgodzie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Napastnik Legii Warszawa tuż przed polem karnym minął Marcina Wasilewskiego, a następnie się przewrócił. Arbiter nie dopatrzył się faulu Wasilewskiego, choć ten trafił Niezgodę w nogę. Po tym, jak doszło do kontaktu, gracz Legii teatralnie upadł i to mogło wzbudzić wątpliwości sędziego.
Decyzja Mariusza Złotka wzbudziła ogromne kontrowersje. Wśród komentujących na Twitterze padają skrajne opinie. Część z nich broni sędziego, inni krytykują jego werdykt. Kibicom puściły nerwy i w wulgarnych słowach wypowiadali się o pracy doświadczonego arbitra.
Marcin Brenda, który prowadzi mecze niższych lig twierdzi, że decyzja była prawidłowa.
Niestety decyzja prawidłowa. Głupota Niezgody.
— Marcin Brenda (@MarcinBrenda) 22 kwietnia 2018
Wątpliwości komentujących wzbudza upadek Niezgody. Zdaniem niektórych z nich, był on zbyt teatralny.
Jakiś kontakt tam był, ale Niezgoda zrobił trochę za dużego Radovicia.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) 22 kwietnia 2018
Nie ma mowy o karnym, po co w ogole Złotek wstrzymał grę? Oczywista sytuacja
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 22 kwietnia 2018
Kontakt między Wasilewskim i Niezgodą był, co było widać na powtórkach.
Był kontakt Wasilewskiego z Niezgoda! Błąd sędziego!
— Cezary Kucharski (@CezaryKucharski) 22 kwietnia 2018
Arbiter nie mógł jednak skorzystać z analizy zapisu wideo. System VAR działa w innych sytuacjach niż ta, jaka miała miejsce w Krakowie.
Sytuacja z Niezgoda kompromituje caly tem War czy tam Var
— Adam Dawidziuk (@AdamDawidziuk) 22 kwietnia 2018
Osoby kibicujące Legii miały dużo pretensji do sędziego.
Panie Złotek... Bój się Boga. Co to było
— Maciek Wandzel (@MaciejWandzel) 22 kwietnia 2018
Część komentujących żartuje, że Mariusz Złotek postanowił włączyć się do rozgrywki o mistrzostwo Polski.
Tempo wyścigu po tytuł jest tak ślamazarne, że do rozgrywki postanowił włączyć się nawet sędzia Złotek. Zdziałał niewiele, ale czy już odpadł z rywalizacji o mistrzostwo - jeszcze nie wiadomo
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) 22 kwietnia 2018
ZOBACZ WIDEO Wielki mecz o mistrzostwo Włoch. Polacy mogą odegrać główne role
Jeszcze większa bezczelność komentator Czytaj całość