Kamil Grosicki zadebiutował w drużynie narodowej już w 2008 roku, nie mając jeszcze 20 lat, ale długo nie potrafił zadomowić się w reprezentacji. Adam Nawałka też nie od razu postawił na skrzydłowego, którego powołał po raz pierwszy dopiero siedem miesięcy po przejęciu kadry.
Pierwszy mecz za kadencji Nawałki Grosicki rozegrał 6 czerwca 2014 roku z Litwą (2:1). W ostatnim teście przed startem el. Euro 2016 wychowanek Pogoni Szczecin spisał się jednak bardzo dobrze. Nie tylko nie stracił już miejsca w reprezentacji, ale stał się motorem napędowym drużyny. O tym, ile "Grosik" znaczy dla Biało-Czerwonych, pokazują jego liczby: za kadencji obecnego selekcjonera strzelił 12 goli, a przy 14 asystował - w branym pod uwagę okresie tylko Robert Lewandowski ma większy ogólny udział w zdobyczy bramkowej drużyny, ale nikt nie wypracował więcej goli od Grosickiego.
- U trenera stałem się prawdziwym reprezentantem, a nie gościem, który jest bywalcem na zgrupowaniach. Za to będę mu wdzięczny do końca życia. Daje mi dużą pewność siebie - przyznał Grosicki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Nie muszę myśleć, czy za dwa miesiące znajdzie się dla mnie miejsce w kadrze, bo to wywołuje w głowie negatywne emocje. Z drugiej strony nie mam miejsca w zespole za piękne oczy - dodał skrzydłowy.
Nawałka zawsze dbał o swoich podopiecznych, więc tuż przed mundialem też trzyma rękę na pulsie: - Trener dzwoni przynajmniej raz w tygodniu. Mówi, że mam dobry moment, ale właśnie teraz trzeba dokręcić śrubę. Pójść za ciosem. Pełna koncentracja. (...) Dla mnie najbardziej liczy się zdanie selekcjonera. Rozmawialiśmy w czasie zgrupowania. Powiedział mi jedno ważne słowo, po którym zszedł ze mnie stres, ale nie pytaj, co to było. Wiem, że jestem jego ważnym zawodnikiem. Ufa mi.
Grosicki chce odwdzięczyć się selekcjonerowi za zaufanie i wszystko podporządkował występowi na mundialu. Poza treningami w Hull City pracuje też z polecanym przez sztab reprezentacji fizjoterapeutą, Pawłem Choduniem. Do tego zmienił dietę, z której wyeliminował niesłużące mu produkty.
ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]