Wynik sobotniego starcia przy Piłsudskiego otworzył już w 3. minucie Mateusz Michalski, który wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie Marcina Pigiela. Młodzi legioniści wyrównali jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa po bramce Roberta Bartczaka. Zawodnicy trenera Franciszka Smudy zdołali jednak wyjść ponownie na prowadzenie po kuriozalnej bramce Roberta Demjana, który wykorzystał błąd bramkarza, a w drugiej połowie kolejne trafienie głową po rzucie rożnym dołożył Chorwat Dario Kristo. Rozmiary porażki zredukował Bartczak, który ponowie pokonał Macieja Humerskiego - tym razem strzałem z rzutu karnego.
- Jak za dawnych czasów, tak teraz też coś się działo na boisku. Było trochę dramatu, bo przy wyniku 3:1 sędzia podyktował rzut karny i zrobiło się gorąco. Najważniejsze, że zdobyliśmy jednak trzy punkty, które są nam potrzebne, by uciec z tej ligi - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Widzewa Łódź.
Zwycięstwem nad drugą drużyną Legii czerwono-biało-czerwoni umocnili się na pierwszej pozycji w pierwszej grupie trzeciej ligi, wykonując kolejny krok w kierunku wyższej klasy rozgrywkowej. Widzewiacy zgromadzili w 23 meczach 50 punktów, wyprzedzając o 5 drugiego w tabeli Sokoła Aleksandrów Łódzki, który ma jednak o jedno spotkanie rozegrane mniej. W grze pozostają także piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki. Potknięcie w 23. kolejce zaliczyła Polonia Warszawa, która niespodziewanie uległa przy Konwiktorskiej Pelikanowi Łowicz 2:4. Rezerwy Legii znajdują się obecnie na siódmym miejscu w tabeli ze stratą szesnastu punktów do lidera.
Spotkanie Widzewa z rezerwami Legii w trzeciej lidze obejrzało więcej (dokładnie 17 987) osób niż... starcie drużyny prowadzonej przez Romeo Jozaka z KGHM Zagłębiem Lubin w ramach 31. kolejki Lotto Ekstraklasy. Na trybunach obiektu przy Łazienkowskiej w Warszawie zgromadziło się 15 873 fanów. Sobotnia frekwencja w Łodzi to nowy rekord obiektu przy Piłsudskiego. Dotychczas najlepszym oficjalnym rezultatem było 17 443 kibiców na meczu otwarcia nowego obiektu w sezonie 2016/2017 z Motorem Lubawa. Tyle samo fanów pojawiło się na zeszłorocznych derbach Łodzi. W poprzednim sezonie na stadionie Widzewa do oficjalnej frekwencji nie były jednak zaliczane skyboxy, co nieco zaniżało faktyczne liczby widowni.
ZOBACZ WIDEO Hamburger SV coraz bliżej spadku z Bundesligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]