[tag=4261]
Juergen Klopp[/tag] nieco zaskoczył, ponieważ wystawił najsilniejszy skład. Mogło się wydawać, że po wtorkowym meczu z Manchesterem City w Lidze Mistrzów da odpocząć swoim najlepszym piłkarzom. Tak się jednak nie stało.
Już w siódmej minucie Liverpool FC udokumentował golem niezły początek spotkania. Jordan Henderson dośrodkował w pole karne, gdzie do piłki doszedł Sadio Mane. Pierwszy strzał Senegalczyka obronił Asmira Begovicia, ale wobec dobitki był już bezradny.
Kolejne minuty należały do The Reds. Gospodarze ostrzeliwali bramkę rywali, ale "setek" brakowało. Bournemouth było bezradne i nie potrafiło w żaden sposób zagrozić bramce przeciwnika.
W drugiej odsłonie długo nic się nie działo. W końcu w 69. minucie Mohamed Salah otrzymał idealne dośrodkowanie od Trenta Arnolda i przelobował głową bramkarza rywali. To był gol numer 30 w Premier League w tym sezonie. Warto przypomnieć, że dotychczas najwięcej bramek w erze PL strzelił Andy Cole (34).
Kropkę nad "i" już w doliczonym czasie gry postawił Roberto Firmino. Brazylijczyk precyzyjnym strzałem z 14 metrów ustalił wynik na 3:0. The Reds zajmują trzecie miejsce z dorobkiem 70 punktów.
Liverpool FC - Bournemouth 3:0 (1:0)
1:0 - Sadio Mane 7'
2:0 - Mohamed Salah 69'
3:0 - Roberto Firmino 90'
Składy:
Liverpool: Karius - Alexander-Arnold, Lovren (83' Klavan), van Dijk, Robertson - Wijnaldum, Henderson, Oxlade-Chamberlain - Salah, Firmino (90+1' Solanke), Mane (77' Milner).
Bournemouth: Begović - Francis, S.Cook, Ake, Daniels - Fraser, Gosling, L.Cook, Ibe (58' Mousset) - King - Defoe (70' Wilson).
Żółte kartki: Oxlade-Chamberlain (Liverpool) oraz Ake (Bournemouth).
Sędzia: Chris Kavanagh.
ZOBACZ WIDEO Aston Villa ze skromnym zwycięstwem. Bohaterem Lewis Grabban [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]