Włosi pieją z zachwytu nad Milikiem. "Nigdy się nie poddaje"

Getty Images / Francesco Pecoraro / Arkadiusz Milik
Getty Images / Francesco Pecoraro / Arkadiusz Milik

Gol i asysta w niedzielnym meczu sprawiły, że Arkadiusz Milik jest wychwalany we włoskich mediach, które piszą m.in. o tym, że Maurizio Sarri zbyt długo trzyma go na ławce rezerwowych.

"La Repubblica" pisze, że trzeba znaleźć karę dla Maurizio Sarriego za to, że tak długo trzyma Arkadiusza Milika na ławce rezerwowych. Gazeta występ reprezentanta Polski oceniła na "siódemkę" (skala 1-10, wyjściowa 6). Także dziennikarze "Tutto Sport" nie mieli wątpliwości, że należy docenić polskiego napastnika. Poza notą "7,5" napisali, że "nigdy się nie poddaje, walczy o każdą piłkę i wysiłek się opłaca".

Według "Corriere dello Sport" Milik był najlepszym piłkarzem meczu Napoli - Chievo (2:1). Dano mu notę "7,5" i napisano, że zmienił grę drużyny z Neapolu i był ciągle niebezpieczny dla rywali.

Ocenę "osiem" Milik otrzymał od "Il Mattino", a dziennikarz recenzujący występ Polaka napisał, że 24-latek "inspirował".

Milik w starciu z Chievo pojawił się na boisku w 64. minucie. Tuż przed końcem spotkania doprowadził do wyrównania, strzelając pierwszą bramkę od momentu odniesienia kontuzji we wrześniu ubiegłego roku. W doliczonym czasie gry dołożył asystę i Napoli wygrało 2:1. Włoskie gazety coraz mocniej wypominają Sarriemu, że nie wystawia Polaka od pierwszej minuty.

ZOBACZ WIDEO Derby Genui na remis, Karol Linetty z szansą na gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Źródło artykułu: