Gorąco w Krakowie! Cracovia kończyła mecz bez trenerów

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Antonini Culina (w środku) oraz Jakub Tosik (z prawej)
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Antonini Culina (w środku) oraz Jakub Tosik (z prawej)

Na zakończenie sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy Cracovia zremisowała przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin (2:2). Emocji nie brakowało - sędzia Krzysztof Jakubik wyrzucił na trybuny Michała Probierza i jego asystenta.

Przed wizytą przy Kałuży 1 Zagłębie nie było jeszcze pewne awansu do grupy mistrzowskiej, ale by go sobie zapewnić bez oglądania się na wyniki innych spotkań, lubinianie musieli wywalczyć w Krakowie tylko punkt. W trakcie pierwszej połowy okazało się jednak, że jedynie nagły (i nieprawdopodobny) zwrot akcji w derbach Trójmiasta, gdzie do przerwy Lechia prowadziła z Arką 4:0, mógł odebrać Zagłębiu miejsce w "ósemce" nawet przy porażce z Cracovią. Miedziowi i tak jednak wypełnili minimum, remisując z Pasami, a krakowianie zmarnowali szansę na to, by wejść w fazę finałową jako umowny lider grupy spadkowej.

W pierwszej połowie piłkarze zaserwowali mało strawne danie. Spotkanie było prowadzone w żółwim tempie, a godnych odnotowania sytuacji podbramkowych nie było w ogóle. Słabe widowisko mógł tuż przed przerwą zrekompensować Ołeksij Dytiatjew, który po centrze z rzutu wolnego uderzył na bramkę Zagłębia w stylu Zlatana Ibrahimovicia, ale Dominik Hładun nie docenił sprawności Ukraińca i nie dał mu szans na zdobycie bramki kolejki.

Po zmianie stron obie ekipy zaprezentowały zupełnie odmienne oblicze. I lubinianie, i krakowianie grali z zębem, momentami także z polotem, a na boisku nie zachowywali się tak, jakby najważniejsze rozstrzygnięcia były już znane, lecz stawką meczu było utrzymanie w elicie. Druga połowa spotkania mogła się podobać, a gdyby nie to, że przy Kałuży 1 zjawiło się ledwie kilkuset widzów (to efekt bojkotu ogłoszonego przez kibiców Cracovii), to mecz byłby naprawdę dobrą reklamą ekstraklasy.

Już kilkanaście sekund po wznowieniu gry tuż nad poprzeczką bramki Cracovii uderzył Jakub Mares, a już chwilę później Czech zmusił Michala Peskovicia do kapitulacji. Obchodzący w sobotę 20. urodziny Paweł Żyra przejął w środku pola bezpańską piłkę i szybko przekazał ją na skrzydło Maresowi, który na wysokości pola karnego złamał akcję do środka, łatwo ograł Diego Ferraresso i huknął tak, że Pesković nie zdołał skutecznie interweniować.

ZOBACZ WIDEO Nieprawdopodobne pudła Icardiego. AC Milan zremisował z Interem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po objęciu prowadzenia Zagłębie nie przebierało w środkach, broniąc jednobramkowej przewagi, bo w ciągu 16 minuty żółte kartki obejrzeli kolejno Mares, Bartosz Kopacz i Lubomir Guldan. Zaostrzenie gry na nic się jednak gościom, bo w 72. minucie stracili prowadzenie. Wprowadzony do gry dosłownie chwilę wcześniej Mateusz Wdowiak został sfaulowany w polu karnym przez Macieja Dąbrowskiego, a "11" na gola pewnym strzałem zamienił Krzysztof Piątek.

Wejście Wdowiaka ożywiło ofensywę Cracovii. Wychowanek Pasów wywalczył rzut karny już przy drugim kontakcie z piłką, a pięć minut później jego kolejna szarża dała Pasom rzut rożny, po którym drugiego gola strzelił Piątek. Najskuteczniejszy gracz Cracovii (15 trafień) tym razem wślizgiem zamienił na bramkę centrę Denissa Rakelsa.

Cracovia poczuła krew i chciała dobić oszołomionego rywala. W 82. minucie była krok od tego, ale lubinian przed stratą trzeciego gola uchronił Hładun. Golkiper Zagłębia najpierw obronił strzał Piątka z ostrego kąta, a po chwili w kapitalnym stylu zatrzymał "główkę" Wdowiaka. Tymi interwencjami Hładun utrzymał kolegów w grze, a w doliczonym czasie gry remis gościom uratował Bartłomiej Pawłowski. Były młodzieżowy reprezentant Polski pokonał Peskovicia atomowym uderzeniem z 30 metrów.

Co ciekawe, Cracovia kończyła mecz bez dowódców na ławce rezerwowych. W 75. minucie wyrzucony z niej został II trener, Grzegorz Kurdziel, a tuż po golu Pawłowskiego wyleciał z niej też Michał Probierz. Obaj szkoleniowcy zostali w ten sposób ukarani za krytykę pracy sędziów.

Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 (0:0)
0:1 - Mares 51'
1:1 - Piątek (k.) 72'
2:1 - Piątek 76'
2:2 - Pawłowski 90+1'

Składy:

Cracovia: Michal Pesković - Diego Ferraresso (83' Matic Fink), Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Michal Siplak - Miroslav Covilo, Milan Dimun - Sergei Zenjov (56' Deniss Rakels), Javier Hernandez, Antonini Culina (70' Mateusz Wdowiak) - Krzysztof Piątek.

Zagłębie: Dominik Hładun - Bartosz Kopacz, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan - Alan Czerwiński, Adam Matuszczyk, Jakub Tosik (63' Patryk Tuszyński), Paweł Żyra (56' Filip Jagiełło), Sasa Balić - Filip Starzyński (77' Szymon Pawłowski) - Jakub Mares.

Żółte kartki: Siplak, Dytiatjew (Cracovia) oraz Balić, Czerwiński, Matuszczyk, Mares, Kopacz, Guldan (Zagłębie).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Źródło artykułu: