Sampdoria Genua we wtorek przestała przegrywać. To pozytywna wiadomość dla zespołu przed derbami i dla tych kibiców, którzy liczą jeszcze na emocje w walce o awans do Ligi Europy. Po zwycięstwie 2:1 z Atalantą BC drużyna Marco Giampaolo zrównała się punktami z pokonanym przeciwnikiem i Fiorentiną. Cała ta grupa pościgowa traci cztery punkty do szóstego Milanu i jest to różnica możliwa do zlikwidowania. Po wpuszczeniu 11 goli w trzech wcześniejszych meczach Sampdoria uszczelniła obronę. Zbiegło się to w czasie z powrotem na boisko Bartosza Bereszyńskiego. Przed najbliższym meczem kontuzje wyleczyli inni istotni piłkarze Ivan Strinić, Edgar Barreto i Fabio Quagliarella. Indywidualnie trenowali nadal Ricardo Alvarez oraz Dawid Kownacki.
W sobotę Sampdoria będzie formalnym gospodarzem derbów, więc jej kibiców będzie na trybunach więcej niż tych wspierających Genoa CFC. - Nasi fani są w stanie zrobić różnicę. To mecz dla nich. W lokalnej społeczności wynik tego pojedynku znaczy dużo, dlatego piłkarze muszą pokazać wszystko co potrafią - zapowiada trener Giampaolo. - Pięć dni temu ludzie myśleli, że Sampdoria jest "martwa", a to oznacza, że nie jesteśmy faworytem. Mam dużo szacunku do naszego przeciwnika, który jest w wysokiej formie.
Sampdoria wygrała trzy poprzednie pojedynki z lokalnym wrogiem. W listopadzie 2:0 dzięki bramkom Gastona Ramireza i Fabio Quagliarelli. Przy obu asystował Duvan Zapata. Trójka liderów zespołu wzięła na swoje barki odpowiedzialność za wynik. Włoch jest najbardziej efektywnym piłkarzem Sampdorii, drugi w klasyfikacji kanadyjskiej jest Kolumbijczyk, natomiast Ramirez jest najlepszym asystentem. Dwa lata temu, kiedy Sampa przegrała derby po raz ostatni, Quagliarella był wyłącznie zmiennikiem. W kadrze nie było nikogo z wspomnianego duetu południowców, nie było też Polaków.
W bramce Juventusu stanie w sobotę Wojciech Szczęsny. W tym sezonie częściej zachowuje czyste konto niż traci gola w meczu. Ciekawe więc, że nie udało mu się zagrać "na zero" w pojedynkach z dwoma najgorszymi klubami w Serie A. W pierwszym spotkaniu z Benevento Calcio reprezentant Polski skapitulował po strzale Amato Cicirettiego z rzutu wolnego. Nawet nie ruszył się z miejsca, a podstawowym problemem było złe ustawienie muru. Juventus odwrócił wynik 0:1 na 2:1 dopiero po przerwie. W środku tygodnia Benevento zaszalało i zwyciężyło 3:0 z Hellasem Werona. Dwa wspomniane wyniki pokazują, że zderzenie czerwonej latarni z liderem nie musi być nudne.
Tydzień temu przewaga Juventusu nad SSC Napoli powiększyła się do czterech punktów. Azzurri wypuścili los mistrzostwa Włoch z rąk i poza unikaniem kolejnych potknięć, muszą liczyć na takowe lidera. Tydzień temu drużyna Maurizio Sarriego tylko zremisowała 1:1 z US Sassuolo. Wysokie noty zebrał za swój występ w roli zmiennika Arkadiusz Milik. Czy słusznie? Owszem, rozruszał ofensywę Napoli i dochodził do sytuacji podbramkowych, jednak gola nie zdobył, a tego od napastnika wymaga się przede wszystkim. Zapewne kolejną szansę na trafienie do siatki dostanie w meczu z Chievo Werona. Mogą również wystąpić Piotr Zieliński oraz Mariusz Stępiński.
Kończący się tydzień był nie tylko czasem nadrabiania zaległości w Serie A, ale również chłosty, jaką sprawiły kluby z Hiszpanii włoskim. Juventus przegrał 0:3 z Realem Madryt, a AS Roma 1:4 z Barceloną. Dobrze w europejskich pucharach spisało się tylko Lazio, które zwyciężyło 4:2 z Red Bullem Salzburg. Przed Biancocelestimi konfrontacja z Udinese Calcio.
W tym meczu na pierwszy plan wysuwa się konfrontacja trenerów. O miejscu Simone Inzaghiego w najnowszej historii Lazio nie trzeba specjalnie przypominać, ale również Massimo Oddo, szkoleniowiec Udinese, zapisał bogatą kartę w rzymskim klubie. Przez cztery lata zagrał w nim 135 meczów, debiutował w jego barwach w Lidze Mistrzów, zdobył Puchar Włoch. Kibice pamiętają i podczas poprzedniego starcia Lazio z Udinese nagrodzili Oddo brawami. Trener ma swoje problemy przed rewanżem z rzymianami. Udinese zostało pokonane w siedmiu poprzednich kolejkach. Po raz ostatni zwyciężyło 28 stycznia.
31. kolejka Serie A:
Benevento Calcio - Juventus / sob. 07.04.2018 godz. 15.00
AS Roma - ACF Fiorentina / sob. 07.04.2018 godz. 18.00
SPAL - Atalanta BC / sob. 07.04.2018 godz. 18.00
Sampdoria Genua - Genoa CFC / sob. 07.04.2018 godz. 20.45
Torino FC - Inter Mediolan / nd. 08.04.2018 godz. 12.30
SSC Napoli - Chievo Werona / nd. 08.04.2018 godz. 15.00
FC Crotone - Bologna FC / nd. 08.04.2018 godz. 15.00
Hellas Werona - Cagliari Calcio / nd. 08.04.2018 godz. 15.00
Udinese Calcio - Lazio / nd. 08.04.2018 godz. 18.00
AC Milan - US Sassuolo / nd. 08.04.2018 godz. 20.45
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik był bliski strzelenia gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]