Mecz z Interem Mediolan w 29. kolejce Serie A okazał się koszmarem dla piłkarzy i kibiców Sampdorii Genua. Gospodarze stanowili tylko tło dla rywali i doznali klęski na własnym boisku, przegrywając aż 0:5.
W podstawowym składzie zespołu z Ligurii znalazł się tylko jeden reprezentant Polski, Bartosz Bereszyński. Karol Linetty pauzował z powodu nadmiaru kartek, a Dawida Kownackiego zabrakło nawet na ławce rezerwowych.
Jednak i prawy obrońca kadry bardzo szybko opuścił boisko. Bereszyński zszedł z murawy w 33. minucie i nie brakowało opinii, że Marco Giampaolo ściągnął go ze względu na jego słabą postawę.
Trener Sampdorii poinformował jednak po końcowym gwizdku, że przyczyną jego decyzji były problemy Polaka ze zdrowiem. Włoch wyznał, że Bereszyński ma kłopoty fizyczne.
Więcej dowiedzieliśmy się z wpisu na Twitterze agencji menedżerskiej Fabryka Futbolu, reprezentującej m.in. obrońcę Sampdorii. Okazuje się, że były zawodnik Legii Warszawa od kilku dni nie trenował na pełnych obrotach.
Bartosz Bereszyński rozpoczął treningi w czwartek i bardzo chciał pomóc drużynie,ale nie był w stanie grać na 100% stąd sam poprosił o zmianę nie chcąc ryzykować pogłębienie https://t.co/yUsCNs4B3H nie była żadna „wędka”! @B_Bereszynski19
— FABRYKA FUTBOLU (@FFutbolu) 18 marca 2018
Bereszyński znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na najbliższe mecze towarzyskie z Nigerią i Koreą Południową.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Glik nic mi nie mówił, że kończy z kadrą. Na Makuszewskiego czekam