Piłkarze Ruchu Chorzów przegrali z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:2 i na pewno przez najbliższe dwa tygodnie będą zamykali tabelę Nice I ligi. Być może w najbliższych dniach klub odzyska pięć z sześciu zabranych zimą punktów. Pozwoli to na zbliżenie się do rywali na odległość punktu.
W sobotę swoje pojedynki wygrały GKS Tychy i Olimpia Grudziądz. Bezpieczna strefa oddaliła się od Niebieskich. Mimo tego opiekun Ruchu Juan Ramon Rocha uspokaja. - Proszę kibiców, by mieli zaufanie do tego, co robimy. Jestem pewny, że cel, który sobie założyliśmy, zostanie osiągnięty - zaapelował Argentyńczyk. - W sobotę zobaczyliśmy drugą stronę piłki. W pierwszym spotkaniu było zwycięstwo, teraz porażka. Jest to chwila, która powinna nas jeszcze bardziej zmobilizować. Nie można odmówić zawodnikom chęci odrobienia strat. Jesienią nie mieliśmy problemów ze stałymi fragmentami gry w obronie. Nie straciliśmy w ten sposób żadnej bramki. Teraz gole padły w ten sposób - narzekał szkoleniowiec. - Cały czas ciąży na nas presja wyniku i będzie ona nam towarzyszyć do ostatniego meczu. Uważam, że zawodnicy dobrze sobie z tym radzą - zakończył Rocha.
ZOBACZ WIDEO Samobój dobił Deportivo Alaves. Trwa świetna passa Valenci [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]