Zaledwie dwa gole zdobyte w ostatnich czterech meczach to wynik, który nie satysfakcjonuje sztabu szkoleniowego Korony. Kielczanie dochodzą do sytuacji, ale w przeciwieństwie do pojedynków z Bruk-Bet Termaliką i Sandecją, kiedy zdobyli aż sześć goli, ich wykończenie wyraźnie szwankuje.
- Mamy w tej chwili problemy ze strzelaniem bramek. Już w meczu z Lechem Poznań, który wygraliśmy 1:0, powinniśmy zdobyć zdecydowanie więcej goli. Tak samo było z Pogonią Szczecin i teraz w Płocku - powiedział Gino Lettieri.
Włoch na konferencji przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze ocenił, że nie do końca jest to wina dyspozycji występującego w pierwszej linii Niki Kaczarawy, a współpracujących z nim kolegów. - Nie wygląda to tak jak powinno w dużej części przez drugą linię - zauważa. - W tej chwili Kaczarawa faktycznie nie wygląda najlepiej, ale to dlatego, że "wilki" go z przodu kąsają. Brakuje mu wsparcia innych zawodników, bo on często sam walczy i przez to może nie wygląda tak jak powinien - tłumaczył.
Ratunkiem dla złocisto-krwistych mają być zmiany w wyjściowej jedenastce. Jedną z nich najprawdopodobniej będzie zastąpienie blado wyglądającego w starciu z Wisłą Płock Zlatko Janjicia przez Gorana Cvijanovicia.
Początek meczu Korona Kielce - Górnik Zabrze w sobotę, 17 marca, o godzinie 20:30.
ZOBACZ WIDEO #Damy z siebie wszystko" #16: Wszyscy już skreślili Teodorczyka