Stadion przy ulicy Oleskiej warunkowo jest dopuszczony do rozgrywania meczów Nice I ligi. Przed startem rundy wiosennej zmodernizowano sztuczne oświetlenie, dzięki czemu piłkarze Odry Opole będą mogli na swoim obiekcie rozgrywać domowe mecze. Mimo kolejnych inwestycji władze miasta myślą o nowym obiekcie.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski ma plan, by stadion powstał na obrzeżach miasta i chce przeznaczyć na ten cel 100 milionów złotych z miejskiego budżetu. Przy ulicy Oleskiej miałby za to powstać park wodny, który byłby atrakcją dla mieszkańców miasta. Przeciwni są miejscy radni.
Krzysztof Drynda, przewodniczącego klubu radnych Razem dla Opola uważa, że taka propozycja to tylko przedwyborcza propaganda. - Koszt budowy takiego obiektu, który pan prezydent szacuje na 100 mln złotych, uważamy za zbyt optymistyczny. Do tego jak informuje jeden z portali piłkarskich, frekwencja na meczach Odry wynosi od kilkuset do niespełna trzech tysięcy widzów. Mam poważne wątpliwości, czy tak duży obiekt jest nam potrzebny - przyznał Drynda cytowany przez polsatsport.pl. Nowy stadion miałby pomieścić nawet 13 tysięcy widzów.
Obecnie stadion w Opolu może pomieścić 5 tysięcy widzów. Składa się z jednej częściowo zadaszonej trybuny. Pozostała część to zdewastowane wały ziemne, gdzie kiedyś były drewniane ławki lub miejsca stojące. Przed laty miało dojść do gruntownej modernizacji stadionu. Planowano też budowę drugiej trybuny. Taki plan mają też opozycyjni do prezydenta radni.
ZOBACZ WIDEO Sytuacja robi się dramatyczna. Makuszewski musi jechać do Rosji