Debiutancki gol Sławczewa nie pomógł Lechii. "Mamy dobrych piłkarzy, nie drużynę"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Simeon Sławczew
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Simeon Sławczew

Pierwszy gol w Lechii Gdańsk Simeona Sławczewa nie pomógł jego drużynie w zdobyciu punktów z Legią Warszawa. Bułgar przyznał, że mimo dobrej jakości poszczególnych piłkarzy, gdańszczanie nie funkcjonują jako drużyna.

Simeon Sławczew w niedzielę strzelił swojego pierwszego gola w Polsce. Potrzebował na to aż 53 spotkania. - Oddałem bardzo fajny strzał i gola dedykuję mojej rodzinie. Zawsze zdobycie bramki jest fajnym przeżyciem dla piłkarza i wierzę, że w kolejnych spotkaniach będziemy grali lepiej i zaczniemy zdobywać punkty, gdyż rzecz jasna nie cieszy mnie wynik spotkania - powiedział reprezentant Bułgarii.

Do przerwy Legia Warszawa prowadziła 1:0, a gdy jeszcze na dobre piłkarze nie wyszli na drugą połowę, przewaga mistrzów Polski wzrosła do trzech bramek. - Musimy być bardziej odpowiedzialni, bo w ciągu pięciu minut straciliśmy dwa gole. W pewnych momentach brakuje nam koncentracji, a rywale to wykorzystują. W takich meczach to kosztuje sporo - przyznał Sławczew.

Lechia Gdańsk w debiucie Piotra Stokowca na ławce grała bardziej agresywnie, jednak miała problemy z takimi podstawami, jak dokładne podanie, czy przyjęcie piłki. - Zawsze przyjście nowego trenera wpływa tak na drużynę. Wierzę w to, że będziemy dalej grać z takim zaangażowaniem i zacznie to przynosić punkty - przyznał Sławczew.

Dla Bułgara ważne jest to, że u nowego trenera wyszedł od pierwszej minuty. Wciąż jednak ciążą wyniki każdego kolejnego spotkania. - Mamy piłkarzy o dużej jakości i na boisku i na ławce, jednak jako drużyna nie prezentujemy się dobrze. Musimy pokazać nasze umiejętności na boisku, bo dla nas najważniejsze jest zdobywanie bramek - podsumował Simeon Sławczew.

ZOBACZ WIDEO Zwycięstwem uczcili pamięć Davide Astoriego. Gola zdobył jego zastępca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (0)