Michał Listkiewicz nie ma wątpliwości. "VAR musiał potwierdzić decyzję Marciniaka"

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz

Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 2:1 po golu zdobytym z rzutu karnego w końcówce meczu. Wątpliwości odnośnie podyktowania jedenastki nie ma Michał Listkiewicz.

Błąd Wołodymyra Kostewycza drogo kosztował Lecha Poznań. Zawodnik klubu z Wielkopolski dotknął piłki ręką w polu karnym i arbiter Szymon Marciniak wskazał na jedenasty metr. Decyzja wywołała wiele dyskusji, ale sędzia z Płocka nie popełnił w tej sytuacji błędu.

Zawodnicy i trener Lecha mieli do Marciniaka ogromne pretensje. Kostewycz nienaturalnie ułożył rękę i swoim nieprzemyślanym zachowaniem sprowokował rzut karny. Sędzia nie zdecydował się na skorzystanie z systemu VAR, który oceniłby jego decyzję.

Marciniaka broni Michał Listkiewicz. - Bez problemu się z tego wybroni. To, że Kostewycz nie widział piłki nie ma znaczenia. Gdyby nie dotknął piłki ręką to zawodnik Legii mógłby tę piłkę do kogoś dograć. VAR musiał potwierdzić tę decyzję i dlatego Marciniak nie prosił o konsultację - ocenił w rozmowie z serwisem polsatsport.pl.

Rzut karny na bramkę w 86. minucie zamienił Michał Kucharczyk i dzięki temu Legia wygrała 2:1. Mistrzowie Polski w ligowej tabeli zajmują drugą pozycję, a na swoim koncie mają 48 punktów - tyle samo co liderująca i mająca o jeden mecz mniej Jagiellonia Białystok. Lech jest trzeci i do Legii traci pięć punktów.

ZOBACZ WIDEO Złoty gol Dybali. Juventus Turyn ograł Lazio Rzym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: