Prezenty Jagiellonii - relacja z meczu Jagiellonia Białystok - Odra Wodzisław Śląski

Rozgrywany przed dwoma tygodniami mecz z Ruchem Chorzów był zapowiedzią spadku formy Jagiellonii Białystok. Wówczas, mimo kiepskiej gry udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W dniu dzisiejszym ta sztuka gospodarzom się nie udała i po ostatnim gwizdku sędziego to goście z Wodzisławia Śląskiego cieszyli z cennych punktów.

Pierwsza połowa sobotniego meczu to zdecydowana dominacja podopiecznych Ryszarda Wieczorka. Odra przewyższała Jagiellonię w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Gospodarze przez 45. minut nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Adama Stachowiaka.

Wykorzystując nieporadną grę jagiellończyków, goście ruszyli do zdecydowanych ataków. Już w 6. minucie powinni objąć prowadzenie, ale czujący na plecach oddech obrońcy Maciej Korzym w dobrej sytuacji posłał piłkę obok bramki.

Minęło kolejne sześć minut i Odra dopięła swego. Katastrofalny błąd popełnił Krzysztof Król. Lewy obrońca Jagiellonii w niegroźnej sytuacji, przy próbie wybicia zmierzającej do niego piłki poślizgnął się na zroszonej murawie. Z prezentu defensora żółto-czerwonych skorzystał Maciej Małkowski, który obsłużył w polu karnym Tomasza Moskala, a ten dopełnił formalności.

W 24. minucie Odra powinna podwyższyć prowadzenie. Goście wykonali prawdziwą kanonadę na bramkę Jagi. Kolejne strzały przyjezdnych ofiarnie parował Piotr Lech, a ostatnią dobitkę zablokował, stojący na drodze strzału Bruno Coutinho Martins.

Kibice zgromadzeni przy ulicy Słonecznej liczyli, że trener Probierz, ostrą reprymendą w szatni będzie w stanie obudzić swój zespół. Nic bardziej mylnego. Gra Jagiellonii pełna była niedokładności i łatwych strat w środkowej strefie boiska. Odra w drugiej połowie nastawiła się wyłącznie na kontry.

Mimo słabej gry gospodarze stworzyli sobie w drugie połowie kilka bramkowych okazji. Najlepszą okazje do wyrównania Jagiellonia zaprzepaściła w 65. minucie. Tomasz Frankowski zagrał w uliczkę do wprowadzonego po przerwie Damira Kojaševića, ale ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem fatalnie się pomylił.

Na pięć minut przed końcem spotkania gospodarzom udało się wyrównać za sprawą Kamila Grosickiego. Najlepszy w dniu dzisiejszym piłkarz Jagi, zagrał klepkę z Frankowskim i w stuprocentowej sytuacji strzelił do siatki obok próbującego skrócić kąt Stachowiaka.

Minutę po zdobytej bramce piłkarze Jagiellonii sprezentowali Odrze kolejną szansę na gola, którą przyjezdni bezlitośnie wykorzystali. Bruno, na rzecz Małkowskiego w dziecinny sposób stracił piłkę na trzydziestym metrze od własnej bramki. Pomocnik Odry podciągnął z futbolówką kilka metrów i podał wzdłuż bramki do nabiegającego Marcina Wodeckiego który ostatecznie pogrążył gospodarzy.

Zwycięstwo Odry Wodzisław Śląski było w pełni zasłużone. Podopieczni Ryszarda Wieczorka zaskoczyli Jagiellonię twardą, zdecydowaną grą. Obrońcy doskonale zneutralizowali Frankowskiego, który sobotniego meczu nie zaliczy do udanych. Cieniem piłkarza, który w dotychczasowych meczach nadawał ton grze Jagiellonii był w dniu dzisiejszym Bruno. Cichym bohaterem sobotniej konfrontacji okazał się autor dwóch asyst Maciej Małkowski.

Jagiellonia Białystok - Odra Wodzisław Śląski 1:2 (0:1)

0:1 - Moskal 12'

1:1 - Grosicki 85'

1:2 - Wodecki 86'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Lech - Norambuena (67' Pacan), Staňo, Skerla, Król, Bruno, Hermes, Zawistowski (74' Twardowski), Dzienis (56' Kojasević), Grosicki, Frankowski.

Odra Wodzisław Śląski: Stachowiak - Kokoszka (18' Pielorz), Dymkowski, Markowski, Kłos, Małkowski, Malinowski, Kuranty, Gierczak (81' Gruber), Korzym (60' Wodecki), Moskal.

Żółte kartki: Bruno, Król (Jagiellonia) oraz Malinowski, Kuranty, Wodecki (Odra).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 6800.

Najlepszy piłkarz Jagiellonii: Kamil Grosicki

Najlepszy piłkarz Odry: Maciej Małkowski

Najlepszy gracz meczu: Maciej Małkowski

Komentarze (0)