Primera Division: nieudany debiut Sadiku. "Ferrari" nie odpaliło w Hiszpanii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Armando Sadiku
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Armando Sadiku
zdjęcie autora artykułu

Armando Sadiku doczekał się pierwszego występu na hiszpańskich boiskach. Były napastnik Legii Warszawa wystąpił w podstawowym składzie Levante, nie zachwycił, a jego ekipa przegrała z Betisem 0:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Trochę na swój debiut w Levante musiał poczekać Armando Sadiku. Były napastnik Legii Warszawa w trzech pierwszych meczach nawet nie znalazł się w kadrze meczowej ekipy z Walencji. Tymczasem dość niespodziewanie starcie z Realem Betis rozpoczął od pierwszej minuty.

- To, że nie grałem, to jakby mieć ferrari i trzymać je w garażu, zamiast nim jeździć - przyznał Sadiku po odejściu z Legii w słynnej już rozmowie z "Przeglądem Sportowym". "Ferrari" nie odpalało w Warszawie i jak na razie nie odpala również w słonecznej Hiszpanii.

Albańczyk na początku spotkania uderzył silnie zza pola karnego i sprawił sporo problemów bramkarzowi Betisu. To była jednak jedyna okazja byłego zawodnika Legii. Zawodnik opuścił boisko z żółtą kartką na koncie w 65. minucie.

Jego Levante przegrało u siebie 0:2 z Betisem i jest w fatalnej sytuacji. To już 13. kolejny mecz bez zwycięstwa w lidze. Podopieczni Juana Muniza mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkową, a z taką formą będą mieli olbrzymie problemy z utrzymaniem.

Levante UD - Real Betis 0:2 (0:0) 0:1 - Chema (sam.) 55' 0:2 - Sergio Leon 69'

[multitable table=869 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Ronaldo zapomniał o kryzysie. Real nie dał szans Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: