Bundesliga: kibice nie dają za wygraną. Tym razem bojkot zapowiadają fani Borussii Dortmund

Getty Images / Simon Hofmann / Na zdjęciu piłkarze Borussii Dortmund
Getty Images / Simon Hofmann / Na zdjęciu piłkarze Borussii Dortmund

Będą kolejne protesty przeciwko poniedziałkowym meczom w Bundeslidze. Tym razem na bojkot pojedynku swojego zespołu w tym terminie zdecydowali się niektórzy fani Borussii Dortmund. Mowa nawet o najbardziej zagorzałych fanach, tzw. ultrasach.

Według dziennikarzy niemieckiego "Bilda", w poniedziałkowym meczu w Dortmundzie  (początek o 20:30) pomiędzy miejscową Borussią i FC Augsburg na trybunach zasiądzie około 68 tysięcy kibiców.

Sam stadion pomieści 83 tysiące fanów. Tym samym zabraknie 15 tysięcy sympatyków Borussii, w tym tych najbardziej zagorzałych, którzy zwykle prowadzą na stadionie doping. To niespotykana sytuacja, ponieważ zazwyczaj obiekt w Dortmundzie wypełnia się do ostatniego miejsca.

Bojkotując poniedziałkowe starcie, kibice po raz kolejny chcą wyrazić swój protest przeciwko spotkaniom Bundesligi w pierwszy dzień tygodnia. Szefowie niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej zdecydowali się wprowadzić ten termin w bieżącym sezonie. Debiut nastąpił w 23. kolejce rozgrywek, kiedy w poniedziałek 19 lutego Eintracht Frankfurt podjął RB Lipsk.

W trakcie i przed meczem kibice gospodarzy pokazali co sądzą o takim pomyśle w Bundeslidze. Pojedynek rozpoczął się nieco później niż planowano, bowiem fani Eintrachtu otoczyli boisko. Zgodził się na to klub.

ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i dwie bramki - działo się w meczu 1. FSV Mainz - VfL Wolfsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

To nie była jednak jedyna forma protestu. Również druga połowa nie wystartowała planowano. Zanim piłkarze wybiegli na murawę służby porządkowe musiały uporać się z tysiącem piłeczek tenisowych, które poleciały na boisko w formie protestu.

Na razie Bundesliga nie zareagowała na pierwszy protest. Ciężko spodziewać się także jakiś działań po bojkocie w Dortmundzie. Prawa do pokazywania poniedziałkowych meczów Bundesligi zostały sprzedane na trzy sezony i trudno wyobrazić sobie, by nagle przedstawiciele niemieckiej ekstraklasy mogli się z tego pomysłu wycofać.

Źródło artykułu: