Co cztery lata organizator i gospodarz turnieju o mistrzostwo świata w piłce nożnej gości nie tylko reprezentacje 32 krajów, ale także tysiące kibiców, którzy jeżdżą po świecie za swoimi ulubieńcami. Problemem dla państw może być wybudowanie odpowiedniej bazy hoteli, które będą w stanie pomieścić fanów z wielu zakątków świata.
Tym nie przejmują się jednak w Rosji, gdzie w czerwcu i w lipcu odbędą się mistrzostwa. Co więcej, to fani będą mieli ogromny problem ze znalezieniem noclegu. Otóż właściciele hoteli podnieśli ceny za noclegi, które osiągnęły wręcz astronomiczny poziom.
Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", najgorzej sytuacja wygląda w Jekaterynburgu i Wołgogradzie. Dlaczego akurat tam? W tych miastach swoje mecze rozgrywać będą Japończycy i hotelarze uznali, że na bogatych kibicach z dalekiego Wschodu zarobią wielkie pieniądze.
Takie bowiem trzeba zapłacić za miejsce noclegowe. W Wołgogradzie za dobę w domku dla 12 osób trzeba zapłacić aż 32 tysiące złotych! Wszystko to dzieje się w kraju, który wiele miesięcy temu ustalił maksymalne ceny, których hotelarzy nie mogli przekroczyć. W trzygwiazdkowych hotelach spędzenia tam doby miało nie kosztować więcej niż 700 złotych.
ZOBACZ WIDEO: Puchar Ligi Francuskiej: Paris Saint-Germain w finale po wygranej w Rennes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Władze obawiały się, że prywatni właściciele wyczują szansę, ale stracą poczucie rzeczywistości. I mimo grożącym im kar, tak właśnie się dzieje. Według gazety "Sport-Express" w niektórych miastach limity zostały przekroczone 40-krotnie, a w ekstremalnych przypadkach i 60-krotnie!
Przykład? W Kaliningradzie normalny pokój kosztuje 1550 rubli, zaś podczas mistrzostw świata już 25 tysięcy.
Co na to rosyjskie władze? Choć hotelarzom grożą sankcje oraz kary finansowe, państwo nie jest w stanie skontrolować wszystkich. Przeszkadza im też prawo, bo nie mogą wpływać na prywatnych właścicieli, którzy mogą dowolnie zmieniać ceny. Podwyższają więc ceny, które osiągają astronomiczne wysokości.
O pewnym szczęściu mogą mówić polscy kibice. W Moskwie i w Kazaniu, gdzie rozegramy dwa pierwsze mecze turnieju (z Senegalem i Kolumbią) sytuacja nie jest tak dramatyczna i ceny nie zostały podniesione w taki sposób, jak w miastach, gdzie wybór hoteli jest mniejszy.