Waldemar Fornalik: Możemy wygrać z każdym

Nowy szkoleniowiec Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik w środowe popołudnie zadebiutuje na ławce trenerskiej Niebieskich w spotkaniu Pucharu Polski z Legią Warszawa. Trener chorzowian zdaje sobie sprawę, że zadaniem priorytetowym dla niego jest utrzymaniu Ruchu w ekstraklasie.

- Dla pana Waldemara Cicha to drugi dom - tak przedstawił Waldemara Fornalika właściciel Ruchu Chorzów, Mariusz Klimek. Nowy trener Niebieskich chorzowian poprowadzi wspólnie ze swoim bratem - Tomaszem. Jest to ewenement na skalę europejską, jeśli nie światową. Przypomnijmy, że bracia Fornalikowie w trakcie kariery zawodniczej mieli ze sobą okazję zagrać tylko w jednym meczu. W ćwierćfinale Pucharu Polski Ruch pokonał GKS Katowice 2:1, a w wyjściowym składzie zagrali obaj Fornalikowie. W końcówce gry Waldemar Fornalik otrzymał czerwoną kartkę, a kilka dni później wynik meczu został... zweryfikowany jako walkower 0:3. Zdaniem działaczy PZPN z Marianem Dziurowiczem na czele Tomasz Fornalik nie mógł zagrać w tym pojedynku, ponieważ powinien pauzować za nadmiar kartek w... rezerwach Ruchu. Jak się okazało po latach, działacze PZPN racji nie mieli i walkower został orzeczony niesłusznie.

Waldemar Fornalik na ławce trenerskiej zadebiutuje w spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski z Legią Warszawa. - Wystawię najsilniejszy skład na jaki nas obecnie stać. Cieszę się, że pierwszy mecz gramy z Legią. W takim meczu każdy będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony - zapowiada. Nowy szkoleniowiec Ruchu zdaje sobie sprawę, że najważniejsze dla chorzowian obecnie nie są rozgrywki pucharowe, ale liga. - Gdybym nie wierzył, że Ruch może się utrzymać w ekstraklasie to bym się nie podjął tego zadania. Na pewno jest to dla mnie wyzwanie, chyba największe w karierze - powiedział Fornalik, który nie zgadza się z tezą, że we wszystkich ostatnich pojedynkach chorzowianie grali słabo. - Na pewno potrafią lepiej się zaprezentować niż w spotkaniu z Polonią Warszawa. W grze było za mało determinacji. Ruch nie pokazywał, że jest zespołem walczącym o ligowy byt. To się musi zmienić. Piłkarze muszą uwierzyć w siebie - dodał.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni Niebiescy będą rozgrywali mecze co kilka dni. W tym czasie zbyt wiele nie da się z piłkarzami zrobić. Waldemar Fornalik pozostaje jednak optymistą. - Najważniejsza jest odbudowa psychiczna i podniesienie morale zespołu. Musimy w końcu zacząć strzelać bramki - przedstawia swoje oczekiwania szkoleniowiec Niebieskich. - Mam nadzieję, że zawodnicy wrócą do formy z meczów z Polonią Bytom i wcześniejszego z Wisłą Kraków. Wiem, że terminarz mamy nieciekawy, ale w polskiej lidze każdy może wygrać z każdym - stwierdził na koniec nowy szkoleniowiec Ruchu.

Komentarze (0)