Krakowski klub przygotował specjalne maski we współpracy z brytyjską firmą Respro, która specjalizuje się w produkcji tego typu akcesoriów. Ich przygotowanie trwało blisko dwa miesiące - sprzęt trafił do klubu już w grudniu, a do ekwipunku piłkarzy został dołączony przed rozpoczęciem przygotowań do rundy wiosennej.
Piłkarze Pasów mają korzystać z masek podczas treningów biegowych. Na razie podopieczni Michała Probierza niechętnie w nich ćwiczą, ale nowy sprzęt przypadł im do gustu. Ołeksij Dytiatjew pochwalił się maską na Instagramie, wyprzedzając tym samym klub w poinformowaniu o niecodziennej inicjatywie. Dedykowany Cracovii model jest przeznaczony do użytku sportowego i został wyprodukowany oczywiście w barwach pięciokrotnych mistrzów Polski.
Kraków jest najbardziej zanieczyszczonym miastem w Polsce, a piłkarze Cracovii na co dzień nie mogą uciec przed smogiem. Centrum treningowe Pasów mieści się w Płaszowie, gdzie choćby w czwartek stężenie pyłu PM10 w powietrzu przekroczyło dopuszczalną normę o 0,51 mikrograma na metr sześcienny.
Natomiast stadion Cracovii położony jest Błoniach i choć to miejsce, które nazywane jest "zielonymi płucami Krakowa", to stężenie trującego pyłu jest tam wyjątkowo wysokie. W czwartek stacja umieszczona najbliżej obiektu przy Kałuży 1 wskazuje, że stężenie pyłu PM10 w okolicy stadionu Pasów jest przekroczone o 17,87 mikrograma na metr sześcienny.
Dokładnie rok temu piłkarze Pasów z własnej inicjatywy rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej w maskach antysmogowych, które kupili z własnych środków. Teraz klub zrobił im niespodziankę, wzbogacając o maski ich sprzęt treningowy. Na doposażenie drużyny trenera Probierza władze Pasów przeznaczyły kilkanaście tysięcy złotych. Klub zamierza też wprowadzić pasiaste maski do sprzedaży w swoim oficjalnym sklepie.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Ekstraklasa nie weryfikuje żadnych umiejętności